Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Buteleczka, paski, kwiatki

Witajcie dziewczyny w poniedziałkowy poranek ;)

Jak minął Wam weekend????
U nas odwilż hurrraaaa, może śniegi stopnieją choć trochę!!!!!!!!!!

Dwa dni poza domem, sobota na zakupach, udanych ;) a wczoraj giełda i obiadek u teściów!
Ten tydzień zalatany będzie, mam jakieś szkolenia... a to wizyty kontrolne u laryngologa z Blanią, znowu tańce, zakupy, gotowanie, sprzątanie itp... nie będę Was zanudzać, każda z nas ma na głowie pełno obowiązków,  więc my kobiety musimy się wspierać !!!!

Wypatrzyłam zasłony, chciałam takie niby z tafty przydługie... kremowe, no i znalazłam, to mąż mnie skwitował, że wyglądają jak zasłonki do prysznica, mi takie porównanie nawet do głowy nie przyszło, no i nie kupiłam a teraz żałuję...  następnym razem nie będę słuchać... mężczyźni często gęsto się nie znają... ach... no i teraz mam dylemat...  kupić czy nie???? Jasny krem, gładkie lekko połyskowe??? Doradźcie proszę, no mi się podobają, nie chcę wzorzystych i ciężkich zasłon, chcę nadać lekkości salonowi i te są wprost idealne....

Na giełdzie wynalazłam malutką karafkę, w sumie mąż ją wypatrzył ;) szukałam czegoś na płyn do demakijażu i ta jest perfekt ;) Nie dużo większa od flakonów...





Dozownik na mydełko wybrałam zupełnie inny, ale jak zwykle mój kochany M sprowadził mnie na ziemię, że zaraz nasze bliźniaczki go potłuką i zlew obtłuką, więc to jest wersja tymczasowa, plastikowa i co najważniejsze stabilna ;(...


Troszkę więcej koloru dodałam, na fotelach różowe paski...




Hiacynty rosną jak oszalałe, aż żal, że niedługo przekwitną, co potem się z nimi robi???? przesadza, czy po prostu tak zostawia i kiedyś znowu zakwitną????
Podpowiedzcie proszę!!!!



Lecę na zakupy spożywcze, może jeszcze jakieś kwiaty przytargam do domu, wiosny mi potrzeba!!!!!!!

Witajcie nowe obserwatorki, cieszę, że dołączyłyście do mnie!!!!

Buziaki dla Wszystkich!!!

Roza

36 komentarzy:

  1. Kiedy moje mieszkanie będzie chociaż trochę poukładane?!Pięknie tam masz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tak patrzę na twoją łazienkę to dostrzegam jak mało pracy wkładam w wygląd mojej:/ obawiam się jednak, że w najbliższym czasie to się niestety nie zmieni.

    A kwiaty- pięknie ci rozkwitają:D Miłego dnia i tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudnie u Ciebie!
    Tak domowo i romantycznie.
    Masz swój styl.

    OdpowiedzUsuń
  4. a nas tez odwilz:P nie sluchaj meza jak Ci sie podobaja to kupuj!!!! ja mam puste polki bo glupia tez o wszystko meza pytam haaa no czasem olewam jego dasy i stawiam na swoim...........................podobaja mi sie twoje kolekcje w szkle,bardzo lubie takie cacka:P............buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzą mi się takie fotele:) Jak ja ci zazdroszczę tej przestrzeni ... u mnie tak ciężko czasami się ogarnąć na tym małym metrażu..
    To fajnie że miałaś udany weekend:) a co do męża i jego opinii na temat zasłonek to oni się najczęściej w ogóle na tym nie znają... trzeba było zrobić fotki i nas zapytać:)
    bzi bzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o fotkach ;( ale chyba sie skuszę na nie, najwyżej w salonie będzie jak w łazience hihihi ;)
      Salon spory ale mało ustawny przez okna na dwóch ścianach ;(
      Dziękuję kochana!

      Usuń
  6. Dopieszczasz łazienkę co rusz to coś nowego:)
    kącik z hiacyntami i te poduchy super.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. i znowu skarby pokazujesz! macie oko do takich śliczności :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz, że wiosna u mnie, ale widze że u Ciebie rownież w pełni :)
    Kwiatuszki piekne :)
    Ty to masz szczęście do tych karafek i flakonów, tylko pozazdrościć :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  9. ale ładnie*.*
    zaptraszma nowy post:http://madllin.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, rzeczywiście te nasze chłopaki to potrafią cos obrzydzić czasami...niechcący, na pewno, taki ich urok, ale znam ten ból! dlatego sluchamy ich rad, ale jak intuicja Ci podpowiada, to robimy swoje:) karafka śliczna, pasuje do "cukierniczki":)buziaki i trzymaj się!p.s.hiacynty obcina i zasusza, tzn te cebulki. tak jak robię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dziękuję to ja też tak zrobię, a co z tymi zasuszonymi, na następny rok sadzisz??????? ja kompletnie nie znam sie na kwiatach ;(

      Usuń
  11. Pięknie u Ciebie jak zwykle:)
    Ja na hiacynty mam taki sposób- nawet kiedy już przekwitną- wtedy ten przekwitły kwiatostan obcinam- podlewam je nadal- do momentu, kiedy liście całkiem się zeschną. Wtedy cebulkę wyjmuję z doniczki, zostawiam w jakimś przewiewnym suchym miejscu(ale zaciemnionym) żeby przeschła, później oszyszczam ją z najbardziej zeschniętych zewnętrznych łusek i usuwam, czyli obkruszam korzonki. Później pakuję moje cebulki do takiej koszyczko-skrzyneczki wypełnionej trocinami(nie jest to konieczne, ot, przyzwyczajenie moje). Dla pewności, że nic się z nimi nie stanie, można je zabezpieczyć środkiem grzybobójczym ze sklepu ogrodniczego, ale czasem o tym zapominam i nic się nie dzieje;)Od czasu do czasu trzeba je przejrzeć, bo czasem któraś lubi zgnić- wtedy już niestety trzeba ją wyrzucić.
    Na przełomie września i października możesz je posadzić w ogrodzie, a jeśli chcesz je mieć w domu na następną wiosnę, to mniej więcej w połowie listopada trzeba je posadzić w doniczkach- ja mam takie standardowe ze średnicą 10cm, ale może być troszkę większa. Hiacynty lubiąziemię, hmm, ja to nazywam przewiewną, czyli doniczki wypełniamy mieszanką ziemi ogrodowej i piasku- 1/3 ziemi i 2/3 piasku, całość dokładnie wymieszana:) Cebulka ma być na początku cała zakryta- na czas puszczenia korzonków, co zwykle trwa około miesiąca- w tym czasie doniczka ma stać w chłodnym miejscu(ja trzymałam w piwnicy), np. na parapecie, werandzie, stryszku, a całość podlewamy spryskując co 4-5 dni wodą, żeby ziemia była wciąż lekko wilgotna. Po tym czasie(gdzieś w okolicach Bożego Narodzenia) trzeba usunąć trochę ziemi, tak, żeby cebulka była do połowy odsłonięta i przenieść ją w troszkę cieplejsze miejsce (tak z 15 stopni), ale raczej też jeszcze ciemne i zostawić tam na tydzień- w tym czasie powinna już puścić pęd na któym będą później kwiatki. I potem pozostaje już tylko przenieść ją do docelowego miejsca w mieszkaniu- jasnego i ciepłego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, już wszystko wiem ;)
      Wymagające te kwiatki co nie ;)?? Ale za to jakie piękne!

      Usuń
    2. Wcale nie takie wymagające, ja się tylko tak rozpisałam, bo w gruncie rzeczy to wszystko nie wymaga ani wiele czasu, ani starań:)
      Moje białe już zakwitły, teraz czekam na różowe:)

      Usuń
  12. Ślicznie to sobie pourządzałas:)fotele białe i te karafki..prześliczne. Hiacynty wkładam do ziemi do ogródka i czekam, aż na następny rok zakwitną znowu, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja sposobów na hiacynty nie mam, ale na pewno skorzystam z rad, których udzieliły Ci dziewczyny:) wykorzystanie tej małej karafki jest super- normalnie świetny pomysł:) pięknie w tej Twojej łazience, wszystko ze sobą gra, nawet tej pojemnik na mydło- nie widać że plastikowy:)Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny flakonik :) Następnym razem niesłuchaj męża tylko kupuj jeśli Ci się coś podoba, masz tak pięknie w domu, że te zasłonki musiały być cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiosny to i mi potrzeba i to bardzo :-)
    u nas pech za pechem pecha goni! brrrr byleby do wiosny :)
    a męża nie trzeba było słuchać tylko kupić :)
    pozdrawiam Cie cieplutko
    mła

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie u Ciebie, wiosennie i świeżo:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Weź takie zasłony o jakich marzysz i jakie wydadzą się idealne:) Intuicyjnie czasem trzeba działać:) Fajny pomysł z tą karafką tylko jak tym wstrząsnąć? Nie wylewa się? Mi też bardzo, bardzo potrzeba wiosny!!! Mam nadzieję że już niedługo cały ten śnieg zniknie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam, że będzie problem, ale koreczek pięknie wpasowany i nic nie wylewa się ;) na szczęście. A gdyby przeciekał kupowałabym płyn, którego nie trzeba by było mieszać ;)

      Usuń
  18. Jaka piekna ta karafka i ta rozowa okragla poducha! Sama szylas? Co do zaslon, nie sluchaj meza..:) Ja tez czasami pytam, a pozniej zazwyczaj zaluje.. ;) Moj M ma swietny gust jesli chodzi o wybor bizutki dla mnie... :) ale na dodatkach do domu to raczej sie nie zna.. :) Jak czujesz, ze to TE, to kup:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję ;) Sama szyłam!
    I tak zrobię, zasłonki pojadę i kupię na dniach ;)
    Pozdrawiam !!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Swietny pomysl z tym płynem w karafce..genialne i stylowe...ach nasi mezowie...alew obtłuką itp..skąd to znam;-))

    OdpowiedzUsuń
  21. Marzył mi się szklany pojemnik na mydło, ale zwyciężył pragmatyzm :) Mam 3 umywalkę w ciągu kilku lat, tej nie pozwolę strzaskać! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. przepiękny flakonik na płyn do demakijażu. kocham takie buteleczki, ale u mnie górę wzięła praktyka i mam najładniejszą jaką znalazłam plastikową buteleczkę z pompką, ale inne butelki tez mam szklane - zapraszam do obejrzenia u mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hi, dear Roza. The bottles are beautiful. LOVE the chairs, and it is so pretty with the pink pillows.

    Have a nice evening my friend

    Hugs

    OdpowiedzUsuń
  24. jestem zauroczona Twoim mieszkaniem,
    a w szczególności Twoją pomysłowością i zdolnością
    do wyszukiwania fajnych przedmiotów : ))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ślicznie u Ciebie. Foteliki, podusie, latarenki w tle. Hiacynty pięknie kwitną. Ja kiedy przekwitną wyjmuję z ziemi , oczyszczam i kładę do piwnicy, a we wrześniu przenoszę i sadzę do ogrodu.
    Jedź i kup zasłony !!! koniecznie, jeśli ciągle o nich myślisz to znaczy , że musisz je mieć !!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajnie, przytulnie, wiosennie i kolorowo - czyli tak jak lubię :)
    a mężczyzn nie słuchaj.. zasłonki kup ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam do Ciebie zaglądać rzadko piszę ale zawsze znajdę kwilkę :))))

    OdpowiedzUsuń