Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szczęśliwego Nowego Roku







Życzę Wam wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń, mnóstwo radości tych dużych i małych!!!! Dalszych sukcesów blogowych i zawodowych!!!! Pociechy z dzieciaczków i wnucząt!!! 

Zdrowia jak najwięcej!!!!

Roza z rodziną

sobota, 29 grudnia 2012

Za szkłem

 Dzień dobry ;)

 No i mamy sobotni poranek, wczoraj witało mnie słoneczko, a dziś chmury, chmury...

Mój plan dnia:
-kupić karkówkę i zapeklować, w poniedziałek będę piec w rękawie ;)
-zakupić parę pierdół na sylwestrowy stół, dla jaj na początek rozłożę gazety, pasztetową i ogórki kiszone i jeszcze coś...., a pod spodem będzie pięknie nakryty stół oczywiście ;) To takie przywitanie imprezy sylwestrowej LATA 80/90 ;)
U mamy w "starej szafie" znalazłam takie stroje nie dość że właśnie te lata to jeszcze sylwestrowe, przeplatane złotą nitką, do tego mały tapirek, różowe policzki i niebieskie powieki, tak mi się kojarzy moda z tamtych lat ;) Będzie wesoło, mam nadzieję, że towarzystwo się nie rozmyśli w ostatniej chwili, bo różnie to bywa, wymówka - nie znaleźli strojów!!!! Chyba bym się popłakała ;) A mąż się śmieje, że ma żonę z lat osiemdziesiątych, bo mój rocznik to 81 ;)
-tak więc wyprać stroje...
-posprzątać 
-ugotować obiad!!!
To tyle, potem błogie lenistwo ;)

Chciałam Wam pokazać moją witrynkę, która już mieszka z nami, marzył mi się taki mebel, bo mój kot pierdoła często coś zwala ;) A szkło za szkłem będzie bezpieczne ;)
Niedawno pisałam o mahoniowej komodzie, ku mojemu zdziwieniu mahoń jak nie mahoń, nie czerwony tylko taki fajny ciemny kolor, ktoś po prostu ją mahoniem postraszył, nie będą jej przerabiać bo witrynka kolorystycznie do niej pasuje... zmienia mi się styl, ewoluuje, podobają mi się meble  i kolory na jakie wcześniej uwagi nie zwracałam, to chyba za sprawą pewnych ksiąg, ale to w innym poście...

Zapraszam do mnie:

Witrynka jeszcze nie wisi, pokażę ją niedługo w zestawieniu z komódką...


 Podoba mi się, jest piękna w swojej prostocie, zastawiona jeszcze, bo stoi na komodzie i nie widać jej pięknego kształtu, ale obiecuję te doniczki zniknął ;)







Wiecie co ostatnio znaleźliśmy za domem, sarenkę, biedną wystraszoną, nie mam pojęcia skąd się u nas wzięła, do lasu mamy kawałek, musiała wskoczyć przez płot, mąż wezwał straż miejską, bo  ponoć mają usypiacze, a nie chcieliśmy jej stresować, kiedy straż przyjechała i wybiegli do niej z takim uchwytem jak do psa, byłam przerażona, a sarenka jeszcze bardziej i uciekła na drogę, bo strażnicy zostawili otwartą bramę... szkoda słów, niby pojechali za nią by przegonić ją do lasu... Dalsze losy sarny są mi nieznane... powiem Wam, że piękna była, ale miała takie smutne oczka...




Miłego weekendu kochane!!!
Buziaki
Roza

czwartek, 27 grudnia 2012

Poświątecznie ;)

Witajcie kochane po świętach!!!!

Dziękuję Wam za wszystkie życzenia świąteczne!!!!
Mam sporo zaległości blogowych, zaraz postaram się je nadrobić ;)

Troszkę się obżarłam, odsypiałam dziś do późna ten świąteczny czas, do domu wracaliśmy późno, w wigilijny wieczór do łóżka położyłam się po 2 w nocy, a następnego dnia teście mięli 45 rocznicę ślubu i rano do kościółka... całe święta w biegu...

Mam nadzieję, że czas świąteczny był dla Was piękny,  rodzinny, że odpoczęłyście troszkę, że się nie przejadłyście jak ja ;)

Ale już czuję się jak nowo narodzona, odespałam i wzięłam się za przeorganizowanie mojego salonu, zamalowałam maziaje, "podsufitniki" czyli sztukateria i rozeta gotowe ... komoda stoi ;)
Przerobiłam jasne zasłony, miałam dwie, a potrzebne były cztery... część rzeczy zaczęłam jeszcze przed świętami, dziś kończyłam... uwielbiam takie niby drobne, a jednak ogromne zmiany ;)

Dostałam cudowne prezenty, nawet o takich nie marzyłam ;) Od kochanej mamy  śliczne bluzeczki...
A od taty dostałam te piękności poniżej,  kiedyś mu napomknęłam, że szukam starej karafki, a mój tata okazał się być uważnym słuchaczem ;)

Żbyscie widziały moja minę kiedy rozpakowałam prezent, myślałam, że to sen ;)



Jasne zasłony i listwy przysufitowe rozjaśniły pokój


 Do mojej kolejnej małej kolekcji rosenthala dołączyły piękne talerzyko-miseczki ;)



Moje dziewczynki również bardzo szczęśliwe, bo ich marzenia także się spełniły , radość była ogromna, aż szkoda, że nie sfilmowałam  tych pięknych chwil ;(

Ale za to udało mi się pstryknąć kilka zdjęć

Prezenty zapakowaliśmy tak ;) Inwencja twórcza mojego męża, ja tylko podpisałam i wstążeczki zawiązałam ;)

Spójrzcie na tę radość ;) Czy jest coś piękniejszego???? 



A to nasza czwóreczka, na wigilię dotarliśmy na czas!!!


Pozdrawiam Was cieplutko!!!!
Życzę spokojnego wieczoru!!!
Idę do Was na wirtualna kawkę ;)

niedziela, 23 grudnia 2012

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!

Życzę Wam cudownych, pogodnych i rodzinnych Świąt!!!
By ten czas spędzony z bliskimi był dla Was magiczny i pełen miłości!!!
Nie przejedzcie się za mocno!!!! ;)

Do kliknięcia po Świętach!!!!




Bye  bye

piątek, 21 grudnia 2012

Ostatnie przygotwania...

Dzień dobry!!!

Czy u Was też taki cudowny poranek???
Słońce od rana zagląda przez okna, śniegu brak, mogłabym pomyśleć, że to koniec zimy się zbliża.... ale wiem wiem, to dopiero sam jej środek ;) Już za tydzień, dni będą co raz dłuższe hurrra ;)
Bo po Świętach i Nowym Roku to ja już tylko czekam na wiosnę!!!!!

Co robicie w Sylwester????

My planujemy małą imprezkę lata 80!!!! Strój obowiązkowy ;) Lubię takie domówki, mają swój urok!!!! Co myślicie???
Jakoś w tym roku nie mam ochoty nigdzie iść, teraz chcę fajerwerki puszczać ;)

Pewnie zauważyłyście zmieniony banerek ;) Jakoś przed Świętami mi nie pasują różowe kwiaty, więc jest bardziej nastrojowo i stonowanie na ten magiczny czas, a potem znowu zaszaleję z barwami ;)

Mam dziś bardzo dobry humor, może to przez to słoneczko, a może dlatego, że już niedługo wigilia, plany wigilijne też uległy zmianie, będę też u mojej kochanej babci ;) Także znowu w trasie i przemieszczanie się, bo dom teściów 60 km dalej ;) Ale u babci na wigilii nie byłam od lat, kiedy ją powiadomiłam, że Róże robią   nalot, bardzo się ucieszyła!!!!

Jeszcze dziś ostatnie zakupy, a w weekend nie ruszamy się z domu!!!

Marzyłam o żywej choineczce i mam namiastkę ;)
Zrobiłam sobie takie choinkowe drzewko, parę gałęzi, styropianowy stożek, patyki, donica i gotowe ;)

Oto ona, to co że krzywa, że mała, ozdobiłam ją perełkami, piórkami i brokatem


Mój wygodny hrabia ;)






 Taki zwykły stroik, by w domu pachniało świerkiem


 Rozjaśniłam świeczniki, tak podobają mi się bardziej 




Parę aniołków wpuściłam do domu ;)


Znowu się rozpisałam, wybaczcie kochane ;)
Lecę do moich obowiązków, zajrzę do Was wieczorem!!!!
Serdecznie witam nowe twarzyczki!!!!
Całuję Was

Roza

środa, 19 grudnia 2012

O zakupach, prezentach i frajdach ;)

Hej hej!!!

Pewnie każda z Was zaganiana, zalatana, a w Waszych kuchniach cudowne zapachy ...
U mnie już kolędy słychać, nastrajam się ;)
Prezenty prawie wszystkie gotowe, teraz wielkie pakowanie ;)
Dziewczynki odliczają dni i godziny, czekając  na spełnienie najskrytszych  marzeń, odkąd w moich życiu pojawiły się moje bliźniaczki, święta wyglądają zupełnie inaczej, to kiedyś ja miałam największą frajdę z dostawania prezentów(wciąż ją mam ), ale teraz mam większą z ich robienia i dawania ;) Bardziej doceniam magię świąt rodzinnych, wspólne kolędowanie, dzielenie się opłatkiem i bycie razem...wszystko już planujemy... Troszkę mi smutno, że w te święta nie będzie mojej mamy, postanowiła wyjechać w góry, chcą odpocząć, rozumiem to, ale mimo wszystko jakoś mi się łezka w oku kręci...

Mimo, że jestem już stara koza to i tak cieszę się jak dziecko z każdego otrzymanego drobiazgu, na dodatek uwielbiam zakupy "ubraniowe", mierzyć, szperać, jak wariatka, chyba każda kobieta tak ma ;)

A ostatnio wyszperałam sweterek, taka miłość od pierwszego wejrzenia ;) i spodnie sobie kupiłam na prezent ;) Zapakuję je sobie pod choinkę hahahaha i będę udawać ogromne zdziwienie ;)bo to już mam wytrenowane ;)

Jako dziecko szybko przestałam wierzyć w to, że wszystkie prezenty pod choinką robi Św.Mikołaj, ciężko cokolwiek było przede mną ukryć... zawsze dużo wcześniej  prezenty wpadały w moje ręce, bawiłam się nimi w ukryciu a potem odkładałam na miejsce i rodzice nigdy się nie zorientowali, mięli beznadziejne kryjówki hahahaha a ja potrafiłam udawać takie zdziwienie, że widzę je po raz pierwszy w życiu, radości nie musiałam udawać, bo prezenty były zawsze trafione ;)

Taka byłam i chyba nadal troszkę jestem, mój mąż też ma ze mną ten problem ;)!!!!

A to ten sweterek ;)



Fajnie się błyszczy, a wiecie, ze mnie taka sroczka ;)


Ze spodni cieszę się bardzo bo mają wysoki stan, czyli krój idealny ;)


Taki dziś post z innej beczki!
A czy Wy już macie wszystkie prezenty????

A czy wiecie co dostaniecie???? Czy jest to owiane ogromną tajemnicą???? 
Ciekawa jestem jak to jest u Was!!!!

Pozdrawiam Was serdecznie!!!!
Buziaki

Roza


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Lustrzana historia i produkcja ozdóbek

Witam Was,

No i po śniegu, jak wiecie za zimą nie przepadam, bo u nas są właśnie te zimy takie byle jakie, za dużo wilgoci, chwilę jest biało, potem buro ponuro bo  pada deszcz, robi się ślisko, strach z domu wyjść, ale skandynawska zima mi się podoba chociażby z tego względu, że tam napada raz a porządnie, cała zima jest piękna biała, a asfalt wolny od śniegu, żadnej chlapy i wilgoci, no ale mamy taki klimat jaki mamy i musimy z tym żyć ;(

A co u mnie, weekend na zakupach, wróciliśmy wieczorem padnięci, z zakupów jestem zadowolona, nawet bardzo ;), malutka część prezentów zakupiona, część się robi, postanowiłam, że będzie pół na pół, coś ode mnie i coś ze sklepu ;) Dziś też wyruszamy na poszukiwania upominków... 

Z dziewczynkami dorabiamy troszkę ozdóbek choinkowych, codziennie coś do wieszamy.

Lustro na przedpokój gotowe zawisło ;)

Tylko coś mi chęci na dalsze porządki zbrakło, zatoki mam chore i głowa boli jak nią za bardzo ruszam, zawsze to jakieś  wytłumaczenie  ;)

Niewiele - ale wciąż jeszcze jest coś do zrobienia, nie mogę się doprosić męża by mi listwy podłogowe w końcu zamontował, ale grudzień to miesiąc gdzie pan M ma czasu mało, więc muszę jeszcze troszkę poczekać ;(

W wolnych chwilach studiuję fantastyczne lektury, ale o tym kiedy indziej...

Zobaczcie co tam wymyśliłam

Lustro po metamorfozie
Miało być shabby chic, ale na to zawsze jest czas, jak mi zbrzydnie całe białe to poprzecieram ;)





Wieszaczek na torebki, czy kurteczki dziewczynek, wynalazłam w Pepco


Lustro przed




Z tym lustrem mięliśmy trzy światy, kiedyś miało być złote, ale wszystkie plany i zamysły się zmieniły, więc trzeba było i lustro do tego dopasować, zdarliśmy złotą farbkę, pod spodem mahoniową bejcę szorowaliśmy  chyba dwa dni, w sumie niepotrzebnie bo i tak po pomalowaniu  ramy na biało - robiła się różowa, trzeba było dodatkowo zdzierać farbę, mąż pomalował ciemnym podkładem ftalowym i dopiero na to białą wodną farbą i uff udało się, nie ma prześwitów!!!! 

Na przyszłość będziemy wiedzieć, mahonie ciężko przerobić na inny kolor, a szkoda, bo nabyłam cudowną starą komodę właśnie w tym kolorze i chcę ją przerobić na orzech, macie pomysł jak to zrobić???? Kocham meble w kolorze orzechu, mahoń mi średnio będzie tu pasował, pomóżcie plissss!!!

A tu nowe dodatki na choince:

Niektóre uszyte wcześniej, pokazywałam je kiedyś w  poście:
 

A inne uszyłam na dniach, jak np. laseczki i zrobiłyśmy małe bombki - prezenciki






 Wynalazłam starą serwetkę, która składała się z wielu śnieżynek, pociachałam i śnieżynki wiszą na choineczce ;)






Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że wytrwałyście do końca!!!
Będę bardzo wdzięczna za wskazówki jak zmienić mahoń na orzech!!!
 Witam nowe obserwatorki, mam nadzieję, że zagościcie u mnie na dłużej ;)
Ściskam  Was wszystkie mocno!!!!

Roza

piątek, 14 grudnia 2012

O wszystkim po trochu

Cześć dziewczyny!

Przyznam się szczerzę, że im bliżej Świąt tym ja mam jakoś  coraz mniej czasu na swoje  przyjemności,  moje chore córki  okupują komputery, grają w lalki ubieranki albo oglądają bajki na zalukaj,  więc komputer mało co mam, ale w tym czasie robię delikatne porządki, trochę poszyłam to co się nazbierało, dziś pół dnia u laryngologa spędziłyśmy... zimno, ciężko gdziekolwiek dojechać, korki... ach, same uroki zimy ;)
Dopiero jutro wyruszam po prezenty, na samą myśl aż chora jestem, to co się będzie działo w centach handlowych to ponad moje siły, chociaż ja uwielbiam zakupy... a co do choroby to coś się zaczynam kiepsko czuć, gardło znowu boli... więc herbatka z miodkiem i cytrynką gości już na moim stole!!!

No dobra dość marudzenia!!!!

Dziękuję za Wasze cudowne komentarze,  tyle miłych słów... tak miło ;) cieszy mnie to, że ktoś docenia moją pracę w domu ;)

Obiecuję, że nadrobię wszystkie zaległości blogowe już wieczorkiem,  bo moje małe rozrabiary  już tupią nogami, że chcą grać...  no wiecie co, żeby walczyć o własny komputer hihihi, a mam taką ogromną ochotkę pozaglądać co wykombinowałyście nowego!!!

Ja poszyłam parę pierdół, a zobaczcie same!!! Tym razem tematyka odbiega od Świąt.

Szukałam inspiracji i znalazłam u Kasi, która prowadzi bloga: http://kreatywnezycie.blogspot.com/

Wypatrzyłam u niej cudny obrusik tildowy, mój nie jest tak uroczy jak jej, ale pasuje mi idealnie i należy już do moich ulubionych:





No i jeszcze uszyłam pokrowce na siedzonka dla dziewczynek by im wygodnie było ;)Miałam to już dawno zrobić, materiał swoje odleżał i  nadszedł czas ;) Krzesełka gotowe!



Poduszeczki na siedzonka zrobiłam ze starych ikeiowskich kołderek, służyły moim dziewczynka w małych łóżeczkach ;)




Ciekawe jak długo będą takie ładne i czyste ;)??? Pewnie z tydzień hihihi!!!

Do wieczorka dziewczyny, na spokojnie Was poodwiedzam, a teraz komputerek przejmują Sara i Blanka!!!
Buziaki 
Roza



środa, 12 grudnia 2012

Wyniki candy

  Witajcie kochane

  Dziś odbyło się  losowanie, użyłam do tego niezawodnej podwójnej maszyny losującej, która najpierw wszystko pięknie pomieszała a druga wylosowała :)

Udział w candy wzięło 89 dziewczyn, z czego bardzo się cieszę, wiele z Was dołączyło do grona moich obserwatorek za co bardzo Wam dziękuję!!!

Wkrótce przygotuję kolejne candy ;)


A podusia i aniołki pojadą do:




 która prowadzi cudnego bloga   http://baloska.blogspot.com/
 
Dziękuję za zaproszenie - nie darowałabym sobie przegapienia takich cukierasów:)

Gratuluję Ci serdecznie i proszę o maila, mam nadzieje, że podusia będzie Ci służyć, a aniołki zawisną na choince  ;)

Buziaki
Roza