Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Krzesła

Hej dziewczyny!!!

Kiedy dostałam telefon, że Pan, któremu powierzyłam znalezienie krzeseł, wrócił z Europy z krzesłami, popędziłam jak na skrzydłach hihihi...udało się wylicytował... ciekawe co widziały, gdzie stały, komu służyły... coś jest w starych meblach, od 3 do 5 w nocy nie spałam, kiedy stanęły w moim salonie... miałam wrażenie, że ktoś się krząta po domu... następnego dnia, czyściłam, polerowałam, odkurzałam je... ponoć tak oczyszcza się energię, czy coś....ale nie przeszkadza mi to miłość do staroci jest silniejsza....
 
Lekka zmiana planów, miały być w stylu Ludwika XVI, ale są w stylu Ludwika XV, rokoko, miały być na kanelowanych  nóżkach, są na giętych, ale moje osobiste piękne XVIII wieczne krzesła... dlaczego taka zmiana, chyba dlatego, że chciałam by meble ze sobą współgrały, wiem, że style można łączyć, ale jakoś te z fotelem, stołem i stoliczkiem  tworzą jedną spójną całość... jest ich 6, dwa są w jasnych tapicerkach, nie mają tasiemek jeszcze, a pozostałe 4 tapicerka do wymiany, łososiowy róż... czysta, ktoś niedawno je odnawiał, jednak mi nie pasuje ten kolor, jasne będą idealne... oczywiście żadnego bielenia, mam ZAKAZ !!!! Będą zmatowione !

A zobaczcie same...


Pasują do wnętrza???  Na moje oko - tak!


 Są pięknie rzeźbione...



 No i wygodne, kręgosłup nie boli jak dłużej posiedzę!!!




Dziękuję Wam za wszystkie przemiłe komentarze pod ostatnim postem!!!!!!
Witam nowe osóbki!!!!!!!

Pozdrawiam Was wszystkie!!!!

Ściskam 

Roza

czwartek, 25 kwietnia 2013

Mój kącik

Witajcie dziewczyny!!!!

Wczoraj wyłączyli mi internet, ni z gruszki ni pietruszki, no wiecie co... przed chwilą  włączyli po telefonach męża - jest i działa uffff... ciekawe czy to się będzie powtarzać ??? Co jak co, ale za to ogarnęłam taras, dokończyłam mycie okien, odświeżyłam ramy okienne, parę prań...
z internetem działającym dużo robię, ale bez... kochane, oszaleć można ...

A zaraz nadrobię wszystkie zaległości z blogowego światka, bo już się stęskniłam za Wami ;)
Pokażę Wam tylko na szybkiego mój kącik komputerowy albo toaletowy, w zależności od potrzeb ;)I takie tam...







A w ogrodzie magnolia już pięknie kwitnie i hiacynty ;)




Kaloszki ogrodowe przygotowane na kolejny sezon wiosenny, będą stały aż do jesieni- na grzybki jak znalazł ;)

 
A mój kotek szczęśliwy, że może na tarasie się wygrzewać i czeka aż go wypuszczę ;)



Od tak lecą dni, na tapecie wciąż porządki poddasza i zaraz jak tylko się z tym uporam - czeka mnie coś bardzo przyjemnego ;) malowanie domku podwórkowego moich dziewczynek, będę szyła firaneczki, ozdabiała  drzwi i okiennice a ściany będą iście cukierkowe, ach doczekać się nie mogę ;) Zaraz maj, mój ukochany miesiąc, naj najlepszy z wszystkich i moja rocznica ślubu ;)

Co robicie na majówkę???? Macie plany????
My mamy tyle, że nie wiem które w życie wdrożyć ;)

Buziaki 
Zaraz do Was wstąpię!!!! 
Roza

wtorek, 23 kwietnia 2013

Kulinarnie

Witam Was kochane!!!!

Jest tak pięknie, że żyć się chce, to nic że pracowicie było, ale tyle sił i energii daje mi słońce...dużo sprzątania mam jeszcze, chcemy na poddasze się przenieść ze spaniem... a tam jest wszystko, segreguję, przeglądam worki, co do śmieci, a co do oddania, no dzień bywa za krótki...

Zalatana, zabiegana jestem, wczoraj kontrola uszek  Blani, jest w normie ale z jednego szpulka zaraz wypadnie ;( badanie słuchu lepiej...ufff

Kupiliśmy rowerki - nareszcie, albo niestety, bo uczenie pedałowania to nie taka prosta sprawa, po ciężkiej godzinie załapały o co chodzi ;) Ja jedna one dwie, nie wiedziałam, którą łapać, za którą biec, a dziś jeszcze dentysta, Blania będzie miała przecinane wędzidełko - laserowo , bo ma diastemę!!! Denerwuję się troszkę, ona zaś wcale ;)

Madelinka tu obdarowała mnie cudnościami ;) Dostałam piękne dekorki i słodkości!!!!
Dziękuję kochana!!!!!!!!!!!



Ostatnio też rozpieszczam podniebienie szybkimi, łatwymi i pysznymi potrawami ;) Pewnie Wam znanymi ;)


Serek z piekarnika, uwielbiam na gorąco, nie miałam żurawiny ale z powidłami też jest pysznie ;)
Czasami obtaczam w jajku i bułce, po smażeniu ananasek i żurawina w dziurkę ;) 



Kanapka z piekarnika, z serkiem i pomidorkami i bazylią i oliwą z oliwek - mniam!


A pomidorówkę robiłam z pomidorków z puszki, przed miksowaniem dosypałam dużo świeżej bazylii i majeranku ;) Smak niepowtarzalny ;)


No i pizza, kupuję gotowe ciasto a sos robię sama... ulubione danie mojego męża ;)


Krokiety ze szpinakiem i serkiem ;)


Wczoraj robiłam hamburgery - kotleciki czysto wołowe ;) Ale nie zrobiłam fotki - zapomniałam ;)

Miałam przedstawić Wam moja wiosnę, ale to w następnym poście, bo ten jakiś taki długi wyszedł...

Lecę po praca czeka!!!!

Buziaki 

Roza

sobota, 20 kwietnia 2013

Urna

Hej kochane!!!!

Sobota coś chłodna u nas, pochmurno ;( nie podoba mi się to wcale!!!!
Mam nadzieje, że to chwilowe ochłodzenie, bo ja już zimowe kurtki spakowałam i nie mam ochoty na nie patrzeć aż do przyszłej zimy!!!!

Dziękuję Wam kochane za rady, wiedziałam, że na Was zawsze można liczyć i wiecie co, wiem już co zrobię i jak zrobię, złoty środek w tym wszystkim znalazłam , stół będzie super ;) Oby ;) Jak skończę to pokażę!!!!

Szukałam i szukałam urny na kominek, tyle stron w necie się naoglądałam, albo nie taka albo za droga itp... a tu mój tata oznajmia, że ma urnę włoską atramentową, że może mi dać, bo on nie ma gdzie jej  trzymać, żebyście widziały moja minę kiedy usłyszałam te słowa... urna jak marzenie, idealna, pasuje tu jak ulał ;) Żadnych prochów w niej nie trzymam, nie nie, to taka ozdoba hihihihi
 






Ni w ząb nie mogę uchwycić je prawdziwego koloru, ale fajnie współgra z lampą na stoliku... Jeszcze marzę o zegarze kominkowym... i kwestia ozdób na kominek będzie zakończona....
Zbieram się, muszę ogarnąć familię, śniadanko i do roboty ;)

Miłego weekendu dziewczyny!!!!

Witam nowe osóbki, cieszę się, że jesteście!!!

Pozdrawiam Wszystkich!!!

Buziole

Roza

czwartek, 18 kwietnia 2013

Znowu nogi ;)

Cześć dziewuszki!!!

Jak się macie???
Szczęśliwe pewnie, bo ciepełko nas otacza i rozpieszcza ;)

Ja znowu dziś z nogami wyskakuję,  mam dylemat, pamiętacie pokazywałam Wam ostatnio mój okrągły stół, szukaliśmy do niego nóg, no i znaleźliśmy, tylko mi się teraz koncepcja zmieniła bo pobejcowaliśmy te nogi na orzech i wyszedł tak cudowny kolor, że nie chcę nóg woskować ;( i pomyślałam, że zostawię sam blat woskowany, to pod blatem zmyję, mąż oszlifuje do gołego drewna i też orzechem pociągniemy a potem zabezpieczymy drewno woskiem ale bezbarwnym tylko...
Co myślicie????

Zawsze jak mi zbrzydnie to mogę pobielić, a na moment obecny chyba nie chcę!
Tym bardziej, że czekam na krzesła i nie wiem jakiego koloru będą one, może też orzechowe, piękne z kanelowanymi nogami ach ???? Byłby komplet idealny... aż mnie wyobraźnia poniosła...

A zobaczcie same i piszcie plissss co robić????? Czy dobrze myślę???



Stół nabrał fajnego wyrazu, jest elegancko ;)



Wczoraj będąc na spacerze z moimi dziewczynkami weszłam do sklepu (wszystko za 3.99 i 5.99) i zakupiłam taki lampion szklany i paterki dwie - za wszystko zapłaciłam mniej niż 20 zł ;) szkło jest troszkę gorszej jakości ale nie oczekuję cudów za takie grosze ;)




Druga pterka może służyć też jako pokrywka ;)



To tyle na dziś ;)
Kończę już mycie okien, jeszcze dwa mi zostały, nawet ramy odświeżyłam, pomalowałam, w domu czysto się zrobiło i przejrzyście , aż miło ;)
Dziękuję Wam za tyle miłych słów pod ostatnim postem!!!!!

Witam nowe osóbki, rozgośćcie się w moich skromnych progach ;)

Pozdrawiam Wszystkich!!!

Buziaki 

Roza

wtorek, 16 kwietnia 2013

Nogi...

Witam Was serdecznie w wiosenny poranek ;)

Ale miałam sen, mówię Wam, dobudzić się nie mogłam.... ach...

No dobra wracam do rzeczywistości, która też nie jest zła ;) Troszkę pracy mam, więc mało jestem, dziś zaczynam porządki domowe, muszę okna zacząć myć, nie chce mi się ale mus to mus, ładnie za oknem a szaro się wydaję ... 
Na obiadek robię dziś żeberka, ładne kupiłam sporo mięska mają ;) Lubię sobie poobgryzać kostki ;)

Co się u mnie dzieje???
Dwa lata nogi stały i czekały, całe zardzewiałe, no i się doczekały, mąż wypiaskował, zabezpieczył, pomalował, dorobił brakujące części i stoją już w saloniku ;) Blatu jeszcze nie ma, ale niedługo będzie i najpierw będę bejcować a potem woskować ;) Nogi są cudowne, jedyne w swoim rodzaju - jak dla mnie ;) Napisy będą złote... 

Zobaczcie same ;)






Mamy troszkę mebli leciwych do renowacji, w tym biurko z toczonymi nogami, jak zrobimy będzie stało pod oknem zamiast fotelików wiklinowych ... będziemy mięli kupę pracy ale ja tak lubię to robić, kocham być umorusana od farb, pyłków po szlifowaniu, zmęczona od pracy która sprawia mi frajdę, czysta przyjemność ;) Rozumiecie mnie prawda ;)

Lecę bo wojna w domu, bliźniaczki siedzą w domu jeszcze i kłócą się non stop ;(

Witam serdecznie nowych obserwatorów!!!!!!!!
Pozdrawiam  moich wiernych czytelników i tych nowych ;)

Buziaki 
Roza


sobota, 13 kwietnia 2013

Fotel...

Cześć kochane!!!

Nie wierzę - wyglądam na termometr i co widzę- 15 stopni na plusie (w cieniu), od razu zdrowsza się czuję!!!
Powiem Wam, że dawno taka chora nie byłam, opadłam z sił, powoli faza delirium mnie opuszcza... do tego coś z okiem, nie wiem czy to spojówki czy co???? krople stosuje, no jakby lepiej, aż boję się o tym pisać czy głośno mówić, by nie zapeszyć, więc szepczę do Was - lepiej mi.....

Moje dzieci jeszcze kaszlą, ale bez gorączek się obyło, po prostu ostre przeziębienie...

Co porabiałam, mhy... próbowałam wyleżeć to paskudztwo, ale przy moich rozrabiarach się nie da, więc na ubierana w trzy warstwy ubrań z fervexem w ręku krzątałam się po domu, a to film oglądnęłam, za książkę się brałam, ale oko odmówiło posłuszeństwa za mocno piekło, na allegro znalazłam nogi do stołu hurraaa, a to na telefonie powisiałam, nawet obiady gotowałam no i się pokładałam od czasu do czasu...

Dziś planuję wyjść z domu- nie na żadne bale, na zakupy - tylko, ale dobre i to ;) bo lodówka pusta! Przy moich głodomorach większe zakupy co 4 dni muszę robić, dacie wiarę, a jeszcze jeszcze większych nie dam rady bo nie udźwignę, a zakupy to moja działka... w sumie lubię je robić, kiedyś nie znosiłam,  dzisiaj to poniekąd rozrywka, mogę myśli zebrać, pobyć sama, wśród tłumów...

Ale się rozpisałam, koniec pisania teraz oglądanie!!!

Mój fotel....trochę do tatowego podobny, ale uboższy i jakieś 60 lat młodszy, z litego mahoniu,  tylko ktoś go polakierował, ale to nic oszlifujemy i będzie pikny, kiedyś wymienię tapicerkę, na razie nie jest zła, więc przyjdzie na nią czas któregoś dnia ;)



Bardzo wygodny, świetnie współgra ze stolikiem, mam teraz taki kawowy kącik i fajnie się tam czyta ;)






Czas z wyrka uciekać, do porządku się doprowadzić i lodówkę zapełnić ;)
Miłego weekendu dziewczyny!!!! Pogody Wam życzę i ducha i tej na zewnątrz!!!!

Buziaki 

Roza

środa, 10 kwietnia 2013

Woskowanie i papugi

Witam Was serdecznie!


Zgodnie z obietnicą pokażę Wam dziś jakie woski używam ja, no i jak najprościej powoskować mebelek!

Wosk ma to do siebie, że barwi mebelki w "porach" pięknie wydobywa słoje, dlatego mebel, który jest lakierowany, bądź jest na nim jakaś okleina (tak jak na moim małym stoliku, który planowałam powoskować, okazuje się, że nie da rady) to raczej wosk nie będzie się trzymał, bo nie będzie miał gdzie wchłonąć... jeśli można to trzeba powierzchnię oszlifować, wytrzeć i można zaczynać... 

(fajnie też wygląda wosk na meblach np. sosnowych - uprzednio bejcowanych, właśnie wkrótce będę taki blat prezentować)

Potrzebujemy bawełnianej szmatki, ja użyłam pieluchy tetrowej i fajnie się nią woskowało, a w sklepach są takie gotowe kłęby bawełnianych "nici", ja uznałam, że to zbędny wydatek i pielucha wystarczy...

Wosk wybielający wcieramy wzdłuż słojów drewna, a nie za pomocą  okrągłych ruchów - jak pisze na puszce!!!!




Po chwili aż wosk podeschnie nakładałam drugi wosk bezbarwny i też do jego wtarcia użyłam  czystej pieluchy...




Odczekałam dwie godziny (najdłuższe dwie godziny w moim życiu - nie lubię czekać) aż ten wosk wyschnie i potem wypolerowałam.


***********
Aaaaa i pochwalę się Wam zdjęciami z wczorajszego występu moich córeczek ;)
Zasypię Was nimi wręcz ;)
Ale taka dumna byłam, że ach.... 
TANIEC PAPUG




Miłego dnia kochane!!!
Ja zdycham rozłożona jestem na maxa... nie spodziewałam się takiego ataku choroby ;(

Chora Roza

wtorek, 9 kwietnia 2013

Stary nowy stół...

Cześć kochane!!!!

Czy u Was też słoneczko świeci, ranki zimne, ale słoneczne, aż się wstawać chce ;)

Tylko gardło mnie boli, chyba moje dzieci mnie zaraziły, bo smarkają i cherlają, a dziś mają występy taneczne... idę je oglądać ;) Mam tylko nadzieję, że całkiem się nie rozłożą...

Weekend mięliśmy w miarę pracowity, to znaczy ja mniej mąż bardzo bardzo ... w sumie to zraz zapomnę jak on wygląda, tak mało go widuję ... 

Zapragnęłam woskowany stół, mam tyle ciemnych mebli że kącik jadalny chcę mieć jaśniejszy, lubię kontrasty... jeszcze nie skończony, bo nóg nie ma, znaczy się - są stare proste, a ja chcę dokupić gięte, pobejcować i potem powoskować... myślę, że jasny stół wygląda o niebo lepiej...  Pewnie, że chciałabym mieć antyczny owalny stół, tylko że wtedy mój M nie pozwoli mi go woskować, malować itp... komódkę z witrynką też bym powoskowała, a jakże pięknie pani mahoniowa wyglądałaby w mglistej bieli, ale oczywiście M kategorycznie zabronił ;( i co ja mam począć... pomogę sobie tylko pomarzyć i powyobrażać ...

Krzeseł jeszcze nie mam ;(  
Mąż zrobił niespodziankę i  kupił fotel (by umilić mi czekanie na krzesła chyba ;), mój osobisty tron, pokaże Wam następnym razem... ale pewnie powoskować mi go też nie pozwoli.... więc  chyba bardziej kupił go sobie niż mi /mnie... ale co tam... będę wiercić mu  dziurę w brzuchu może się zgodzi dla świętego spokoju a ja potrafię być upierdliwa, nie żebym z tego dumna była...

Dobra koniec marudzenia, zapraszam...





Woskowałam w domu, nie chciało mi się w zimnej pracowni siedzieć, ale sobie zasmrodziłam - mówię Wam ...


  
********
Teraz z innej beczki, wiosna "idzie" czas zadbać o siebie inaczej, zmienić puder na lżejszy... ja wybrałam ten co zwykle wiosenką używam, polecam go szczerze, jest lekki  i nie zatyka porów, nadaje buzi ładny, gładki wygląd, przy zakupie pudru dostałam prezent ;) Bardzo lubię te kosmetyki, świetnie pielęgnują moją cerę!




Miłego dnia dziewczyny!!!!!
Witam nowe osóbki, cieszę się, że jesteście ze mną!!!

Pozdrawiam Wszystkich, buziaki Wam ślę!!!!

Dbająca Roza