Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

piątek, 12 lipca 2013

Hortensje ...cud natury

Dzień dobry...

  U nas się przejaśnia, promienie słońca przeciskają się przez gęste chmury... 
Wraz ze słońcem mój humor się poprawia... ale to chyba każdy z nas tak ma ;)

Lubię poranki, a może tą niewiedzę co przyniesie dzień... sama nie wiem....a może tą ciszę, kiedy słyszę swoje myśli.... i sapanie kota kiedy to zapada w głęboki sen...

tak

zdecydowanie lubię poranki...

no i mój spokojny poranek zagłuszony telefonem, pięknie.... mąż zapomniałam telefonu, a to znaczy, że będzie hałas cały dzień.... buuuuu


Hortensje ... cud natury...

fotografuję je ile się da, bo są tak piękne, mienią się w różnych barwach na jednym krzewie....
A zobaczcie same... już ich mniej, bo nazrywałam do domu troszkę ;)




A tu pelargonie w mini wazonikach...


 Nad grzejnikiem pod lustrem będzie biała konsolka, blat już gotowy, szukam dwóch nóg giętych ...jak skończymy to wrzucę parę fotek ;)A może możecie polecić jakąś stronę, gdzie takie nogi mogę znaleźć????
Będę bardzo wdzięczna!!!!





Mój salonik ukwiecony... o i wiatrak się załapał ;)



Dziękuję Wam za wszystkie superowe komentarze pod ostatnim postem, cieszę się, że i Wam trampki przypadły do gustu, całkiem zamierzone działanie z tymi trampami ;) Dzień przed ceremonią było wielkie szukanie czerwonych trampek po całym mieście ;) I muszę Wam powiedzieć, że wesele było organizowane w ciągu dwóch tygodni... w szoku jestem, że tak zgrane i udane... no było bardzo fajnie!!!!!! Dobrze było się spotkać...i razem pobawić...

Buziaki dla Was

Roza



środa, 10 lipca 2013

WRÓCIŁAM...

Witam Was kochane!!!!

Normalnie się za Wami stęskniłam ;)
Tyle zaległości mam, ale nadrabiam , nadrabiam....
Wczorajszy dzień pełen odpoczynek, musiałam odespać, bo ostatnie trzy noce zarwane...
ale zabawa była przednia!!!! Bardzo fajne wesele do białego rana i wytrwałam do końca, a jakże ;)

A widoki piękne, u nas taka nizina, a tam góry.... doliny.... tak dawno gór nie widziałam... a te stare malutkie kościółki na wzgórzach... brak słów by to opisać, niecodzienny widok...

A za dwa tygodnie SOPOT -babski wypad, odliczam dni ;)

Wrzucam parę fotek weselnych...


Moje przymiarki ;)



Kościółek  przepiękny...












 Było tak duszno tego dnia, fryzurę szlak trafił ale co tam fryzura... dobrze, że pieczenie ustało hahaha, teraz skórka schodzi ;(





Wszyscy postawiliśmy na wygodę hahahaha



No i te górzyste tereny... 



Dobrej nocy!!!

Ściskam Was

Roza

czwartek, 4 lipca 2013

Upieczona ;)

  Wpadam na chybcika, jutro raniutko wyjazd, a my nawet nie spakowani... chciałam Wam życzyć udanego i ciepłego weekendu!!!!
A ja  jak pieczona  kaczka się czuję, skórka boli, poszłam sobie na solarium i chyba zapomniałam zabrać ze sobą umiaru, kuruję się środkami łagodzącymi pieczenie, oby jutro było lepiej...  cała ja zawsze muszę coś zmalować ;) dobrze, że twarz brązowa a nie buraczkowa ;) miejsca spalone będą zakryte, niech tylko to pieczenie już minie...

  Dziękuję Wam za życzenie nam dobrej zabawy, oj bardzo bym chciała by wesele się udało, cieszę się na spotkanie z młodą parą, 3 lata się nie widzieliśmy... ostatnio na naszym weselu ;)



Buziaki kochane 

Roza

wtorek, 2 lipca 2013

Oświetlona

Dobry wieczór!

Chciałam Was przeprosić za moją rzadką obecność ostatnio - mam trochę zajęć, do tego szykuję się na wesele przyjaciół, które odbędzie się na drugim końcu Polski, już w piątek raniutko wyjeżdżamy, więc latam załatwiam i już prawie wszystko zapięte na ostatni guzik ...  

Uwielbiam takie fajne małe gadżety i zobaczcie co dziś nabyłam, świeczki bez płomieni a świecą - bo na baterie, kiedy tylko mają kontakt z wodą od razu otaczają swoim ciepłym światełkiem... niesamowite są...





 

A kiedy zapada zmrok, jak przyjemnie się robi...


Mała patera służy za basenik dla świec ..i kwiatów...






A na tarasie świecą lampki słoneczne, szkoda, że wieczory takie chłodne, posiedziałabym sobie w otoczeniu kwiatów i przyjemnych światełek ...
 




To tyle na dziś, ziewanie mnie męczy... czas szykować się do spania...

Dobrej nocy kochane

Roza

poniedziałek, 1 lipca 2013

WYNIKI CANDY

Witajcie kochane!!!

Dosłownie przed chwilą odbyło się losowanie, moje dwie niezawodne maszyny wybrały zwyciężczynię ;) Jedna maszyna mieszająca druga losująca ;)

Nie przedłużając donica wędruje do:


Kasi z bloga:
http://codziennoscimarzenia.blogspot.com/

Gratuluję!!!


Maszyny losujące postanowiły wylosować jeszcze jedną osóbkę, przygotuję dla niej nagrodę niespodziankę ;)


I nagroda pocieszenia pojedzie do Ani z bloga:
http://cube-home.blogspot.com/

Gratuluję!!!

Proszę Was dziewczyny o adresy!!!!


Wszystkim serdecznie dziękuję za zabawę, niezmiernie mi miło, że do mojego grona dołączyło tyle nowych obserwatorek!!!!
Obiecuję, że niedługo bo w sierpniu przygotuję kolejne Candy z okazji mojej rocznicy blogowej ;)

Pozdrawiam Wszystkich

Roza