Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

środa, 28 listopada 2012

Korytarzyk cd...

  Hej kochane,

  Serdecznie Wam dziękuję za okazane wsparcie, choróbsko minęło, oby bezpowrotnie!!!!
Nawet sobie rosołek dziś zjadłam ;) Tak się stęskniłam za gotowaniem, że mężowi drugie danie upichciłam, ale mi pachniało, mówię Wam, twarda byłam, nie próbowałam, bo dziś jeszcze strach ... ale od jutra jem normalnie ;)

Wrzucam parę fotek korytarza, jeszcze dodatki i będzie ready!!! Nie ma jeszcze lustra, wieszaka no i upragnionej  szafy... i takich tam pierdół  ;)
Drzwi zostały stare, tylko je odmalowałam, mąż nowe framugi zamontował, bo wcześniej każda z innej parafii, marzyłam o białych dechach no to pomalowaliśmy ciemny sufit na biało ;) Korytarz nabrał gabarytów, przynajmniej optycznie, sufit jakby wyżej... Podoba mi się, na prawdę zadowolona jestem z efektów...



Męża brat jechał do Poznania, więc zamówiłam sobie rameczki z Ikei, bardzo je lubię ;)


 Udało mi się znaleźć poszewkę w kolorze ścian,  będzie idealna na pufę, tylko muszę wziąć się za szycie ;)





Dla przypomnienia jak było przed remontem i w jego trakcie:





A na koniec znowu mój Orek kochany siwus ;)






Jak się Wam podobają nasze metamorfozy ???
Powiem Wam szczerze, że dużo pracy nas to kosztowało, ale było warto!!!

Witam wszystkie nowe obserwatorki, rozgośćcie się dziewczyny!!!!

Dziękuję raz jeszcze za Waszą troskę i wszystkie miłe słowa!!!
Buziaki i uściski
Roza

Ps. Przypominam o moim candy ;)

poniedziałek, 26 listopada 2012

Jak pech to na całego....

Z chęcią bym się z Wami podzieliła wrażeniami z imprezy, gdybym tylko na nią dotarła;(

Drugiej takiej pechowej nie znacie to na bank, pobiłam Wszystkich i wszystko....

Jak się okazało nieprzespana noc była zapowiedzią czegoś gorszego...

Jak mnie popołudniu dorwało tak zdycham do dziś!!!

JELITÓWKA tak kochane, córka mi sprzedała, najpierw silny ból głowy, który trwał dzień i noc nawet ketonal nie pomógł a potem ... no same wiecie...  obeszło się bez wymiotów, więc nawadniam organizm.... ale boję się strasznie, bo kiedyś mnie karetka nieprzytomną z domu do szpitala zabierała właśnie przez jelitówkę, szybko się odwadniam...

ta jest łagodniejsza, ale słabiutka jestem ...

Wpadłam tylko na chwilkę, żebyście się nie martwiły, że przepadłam jak kamień w wodę, albo że kaca leczę drugi dzień, a chciałabym ...

Zaglądnę do Was jak tylko stanę na nogi!!!

Dziękuję za Wasze komentarze kochane!!!

Pozdrawiam Was cieplutko

Pechowa Roza ;(

sobota, 24 listopada 2012

Obraz, latarenka i kot

  Hello!!!

 Ale miałam noc, zasnęłam o 5 nad ranem... rzadko miewam noce nieprzespane bez żadnego powodu, ale się zdarzają...  przewracam się z boku na bok i za nic nie mogę odlecieć do krainy snów!!!!!
Co za pech, a dziś idziemy na imprezę andrzejkową, miałam być piękna i wypoczęta.... i bawić się do rana, ba... jak do północy wytrwam do będzie sukces!!!

Dosyć ględzenia!!!

Chciałam Wam pokazać obraz, kocham krajobrazy z porami roku, mam już późne lato, jesień, a teraz do tego małego grona dołączyła zima ;)

Prezent od taty ;)


Obraz jest w pięknej, starej złotej ramie







 Do mojej kolekcji dołączyła kolejna latarenka ;)




 A tu kot Orek wygrzewa się na grzejniczku, bo nie mamy kominka ;(



Życzę Wam miłego dnia dziewczyny, jeśli wychodzicie dziś wieczorem to wyglądajcie bosko i bawcie się super!!!

Witam nowe buźki które dołączyły do mojego grona obserwatorek!!!!

Pozdrawiam Was gorąco!!!
Roza

czwartek, 22 listopada 2012

Wiszące rzeczy


  Witajcie kochane!!!
  Ze mną jest chyba coś nie tak, nie czuję aury zbliżających się Świąt...
Może dlatego, że ostatnie parę lat z rzędu Święta nie były dla mnie łaskawe, choć w zeszłym roku pech mnie opuścił, spędziłam te parę magicznych dni w gronie rodziny i było pięknie... to jednak gdzieś ten uraz pozostał... Nie zrozumcie mnie źle, ja kocham Święta, ten dziki szał zakupowy, szykowanie, sprzątanie... te zapachy wigilijnych potraw, czas z bliskimi, czas refleksji i obżarstwa ;)... kocham to wszystko... coś się jednak zmieniło... mam nadzieje, że duch Świąt do mnie zawita wkrótce...
Dlatego też wczoraj kupiliśmy dzieciom prezenty, bo przed Świętami produkty osiągają zawrotne ceny... nawet włączyłam sobie  na dobranoc świąteczny filmik i zasnęłam, także nie wiem o czym był ;)
Wy prezentujecie tu swoje cudne bombki, gwiazdki itp... a ja kompletnie nic w tym kierunku nie robię...

Za to jakiś czas temu uszyłam  girlandę, nie świąteczną ;( ale kolorową do pokoiku moich urwisek ;)


 Moje urwisy weszły w kadr i kazały sobie pstrykać zdjęcia a nie jakimś trójkątom, jak to one nazwały ;) Człowiek się stara a to małe "g" nic nie docenia ;)




Zaczęłam zabawę masą solną, fajna sprawa, można sobie porobić różne cuda... ja chciałam zawieszki i wyszły takie:
znowu nie w temacie Świąt ;(








Dokleiłam perełki i tak sobie wisi serduszko ;)


Teraz czas zrobić ozdóbki choinkowe choćby z tej masy ;) Dziewczynki będą miały fajną zabawę ;)

Dziekuję Wam za wszystkie słowa otuchy!!!! Za wsparcie!!!! Za odwiedziny!!!!

Witam wszystkie nowe obserwatorki, miło mi , że dołączyłyście do moje grona !!!

Buziaki!!!

Roza

Ps. przypominam o moim candy!!!

wtorek, 20 listopada 2012

A może napijmy się piwa i posłuchajmy radia

  Hej!!!

  Ostatnio zamiast szyć, kombinować, tworzyć własne projekty to więcej szperam, szukam ale  znajduję  ;)

Piękne stare kufle,  mają swoją historię... zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia ;) No i radio ;)










Kuflami się podzieliliśmy ale  radyjko przywłaszczył sobie pan mąż i  naprawia w wolnej chwili ;)
Takie małe coś a tyle radości ma chłopak ;)





Wyobrażacie sobie, że moja córka znowu chora, to jakieś żarty, teraz panuje nowy wirus, ból głowy i gorączka, wystraszyłam się strasznie, myślałam, że to zapalenie opon mózgowych, bo objawy zbliżone, lekarz nas uspokoiła, że to tylko wirusowa infekcja, nieprzyjemna ale minie....
Tylko gdzie ona to załapała????? Ciekawe czy druga też się rozchoruje????
Oby NIE bo mam tych choróbsk bo kokardki!!!

Lecę sobie pooglądać Wasze nowe posty!!!
Buziaki dziewczyny!!!
Roza

niedziela, 18 listopada 2012

Małe co nieco

 Dobry wieczór kochane!!!

 Weekend i po weekendzie!!!!!!
Ale ten był dla mnie bardzo szczęśliwy!!!!!!!
Będzie szafa!!! Na moim korytarzu , zmieści się.... to nie jedyny powód mojego  szczęścia....  ale zdecydowanie  duży ;) Tym bardziej kiedy w głowie maluje się wizja tej szafy!!!!

Jest sobie parawan, ma trzy piękne przęsła ... jedno niestety zepsute....
z tego parawanu będą drzwi do upragnionej szafy!!!

Zobaczcie jak wygląda zepsute przęsło, nie zmarnuje sie u mnie na pewno, już mam masę pomysłów na te dekory!!!!!!!!! 

Mahoń, jak cudownie i na dodatek dwustronne są te rzeźbienia ;)
Parawan wygląda jeszcze piękniej, ale za duży jest i nie zmieścił nam się do auta, jak przywiozę  do domu to go sfotografuję  z każdej strony;)











Muszę uciekać, kąpać dziewczyny!!!
Buziaki dla Was!!!

Pamiętajcie o candy!!!

Roza

piątek, 16 listopada 2012

Ramka i przedsmak przedpokoju

Dzień dobry!!!

Spokojny ranek, za oknem mgła... cisza w domu, jestem sama!!!! Ale mi brakowało takiego poranka ;) 
Przeziębienie dopadło mojego męża, mnie dalej trzyma... choć nie jest źle... 
Ostatnio tak chorowałam jak dzieckiem byłam, w czasach szkolnych, studenckich żadnych przeziębień, a odkąd mamy dzieci, to chorujemy razem z nimi, sprzedają nam takie paskudztwa, że ciężko na prostą wyjść... ;) No cóż uroki macierzyństwa i tacierzyństwa ;)

Za to chęci do działania mi nie brak;) Zmieniłam sobie złotą ramkę na coś takiego :










A tutaj migawki z mojego przedpokoju, wygląda co raz lepiej ;)
 


Upragniony turkus zagościł na ścianach!!!
Zerwaliśmy boazerie, nowa podłoga położona ... będzie ładnie... chyba... mieszkając w Anglii zakochałam się w skirting boards ...  dlatego musiałam je mieć chociaż by na korytarzu ;)
Marzy mi się dom w takim stylu, wszędzie białe listwy, drewniane białe sufity, białe poręcze, schody...ale się rozmarzyłam ...




A to - te ciasteczka, które razem piekłyśmy ;)
Dziewczynki miały ubaw, ciasteczka były pyszne!!!!






Miłego dnia Wam życzę!
Przypominam o moim Candy!!!
Buziaki i uściski !
Roza

środa, 14 listopada 2012

Coś z niczego czyli lampa

Cześć dziewczyny!!!

Ostatnio troszkę kombinuję, szukam inspiracji,  mojego własnego kierunku...
Na pewno są to koronki, falbanki itp... troszkę świecidełek.... w romantycznym wnętrzu czuje się bezpiecznie... dobrze...
Podążając to drogą, stworzyłam lampeczkę ;) 

Oto ona ;)


 Uchwyt po zasłonach 


Stary klosik
 









Znowu w biegu bo obowiązków kupę....
Lecę do garów ;) i pieczenia, bo moje szkraby jeszcze siedzą w domu, nudzą się, więc wymyśliłam im pieczenie ciasteczek!!!

Witajcie nowe twarzyczki!!!

Buziole

Roza

poniedziałek, 12 listopada 2012

Różany wianek

  Hej hej!!!

  Jeszcze żyję, mam się  lepiej, już wczoraj nie byłam w stanie leżeć w wyrze, bo ile można ;) Katar nie odpuszcza, ale funkcjonuję ;)
Za to moje dziecko dalej chore, zamiast lepiej to doszły wymioty.... ach....

Dziękuję Wam za słowa otuchy za przepisy na uzdrawiające  mikstury!!!! Jesteście skarbnicą wiedzy!!!! Co ja bym bez Was zrobiła!!!!

Wczoraj wieczorkiem zrobiłam wianek, totalnie zainspirowana wiankiem Moniki z Bellartdecor.blogspot.com!!! Cudo, po prostu cudo, musiałam spróbować swoich sił, efekt może nie jest doskonały ale mnie póki co  zadowala, spróbuję zrobić jeszcze jeden, ale cały kremowo biały ;)











Jak widać, potrzebny jest  papier śniadaniowy bądź papier, którym są owinięte buty w pudełkach - ja właśnie takiego użyłam, może być też bibuła, dodałam różowej ;) Cienki drucik, styropianowe koło i z dwie świece no i pędzel.... bo na koniec rozpuściłam świeczki w rondelku i rozgrzany wosk pędzlem nanosiłam na papierowe róże ;)

Prosty sposób i jak ładnie wygląda!
Muszę uciekać, obowiązki wzywają, a wieczorkiem pooglądam sobie Wasze nowości!!!

Witam nowe obserwatorki!!!
Buziaki dla Wszystkich!!!
Roza