Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

wtorek, 23 kwietnia 2013

Kulinarnie

Witam Was kochane!!!!

Jest tak pięknie, że żyć się chce, to nic że pracowicie było, ale tyle sił i energii daje mi słońce...dużo sprzątania mam jeszcze, chcemy na poddasze się przenieść ze spaniem... a tam jest wszystko, segreguję, przeglądam worki, co do śmieci, a co do oddania, no dzień bywa za krótki...

Zalatana, zabiegana jestem, wczoraj kontrola uszek  Blani, jest w normie ale z jednego szpulka zaraz wypadnie ;( badanie słuchu lepiej...ufff

Kupiliśmy rowerki - nareszcie, albo niestety, bo uczenie pedałowania to nie taka prosta sprawa, po ciężkiej godzinie załapały o co chodzi ;) Ja jedna one dwie, nie wiedziałam, którą łapać, za którą biec, a dziś jeszcze dentysta, Blania będzie miała przecinane wędzidełko - laserowo , bo ma diastemę!!! Denerwuję się troszkę, ona zaś wcale ;)

Madelinka tu obdarowała mnie cudnościami ;) Dostałam piękne dekorki i słodkości!!!!
Dziękuję kochana!!!!!!!!!!!



Ostatnio też rozpieszczam podniebienie szybkimi, łatwymi i pysznymi potrawami ;) Pewnie Wam znanymi ;)


Serek z piekarnika, uwielbiam na gorąco, nie miałam żurawiny ale z powidłami też jest pysznie ;)
Czasami obtaczam w jajku i bułce, po smażeniu ananasek i żurawina w dziurkę ;) 



Kanapka z piekarnika, z serkiem i pomidorkami i bazylią i oliwą z oliwek - mniam!


A pomidorówkę robiłam z pomidorków z puszki, przed miksowaniem dosypałam dużo świeżej bazylii i majeranku ;) Smak niepowtarzalny ;)


No i pizza, kupuję gotowe ciasto a sos robię sama... ulubione danie mojego męża ;)


Krokiety ze szpinakiem i serkiem ;)


Wczoraj robiłam hamburgery - kotleciki czysto wołowe ;) Ale nie zrobiłam fotki - zapomniałam ;)

Miałam przedstawić Wam moja wiosnę, ale to w następnym poście, bo ten jakiś taki długi wyszedł...

Lecę po praca czeka!!!!

Buziaki 

Roza

29 komentarzy:

  1. Ślinka leci na te pyszności! Ja dzis tez mam pomidoróweczkę:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tożeś z tymi kulinariami przesadziła, moja Droga! :)) Teraz muszę ślinkę łykać!
    Ty strych, ja piwnicę odgruzowuję... :)
    Nauczyć bliźniaczki jazdy na rowerze, to nie lada sztuka, nie dziwię się, że nie wiesz, w którą stronę biec. :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mi ślina poleciała:) nie masz litości :) tyle smakołyków pokazywać na raz:)
    Trzymam kciuki za wizytę u dentysty,brrr na samą myśl spociłam się ze strachu:)
    pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo jakie pyszności u Ciebie wbijam się jak nic :P

    piękne dekory

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Kulinarne szaleństwa:)))

    Poproszę o przepis na naleśniki ze szpinakiem:)))
    A w zamian polecam super szybkie własnoręcznie wygniecione ciasto drożdżowe na pizze:))
    Jak je zrobisz , uwierz mi nigdy już nie kupisz "gotowca"

    15 dk drożdży świeżych
    1 szklanka ( 250 ml) ciepłej wody
    1 łyżeczka cukru
    3/4 łyżeczki soli
    mąka 400-500 g

    odrobina wody+ drożdże + cukier - mieszamy razem , odstawiamy na 10 min
    reszta wody + mąka+ zaczyn
    wyrobić na gładkie cisto ( jak ciasto sie nadal klei , nie odchodzi od ręki to dodać trochę maki) , po wyrobieniu zgrabnej kuli , kilka razy rzucić nim z całej siły o blat ( uwalnia sie wtedy gluten) i odstawić na 30-60 minw ciepłe miejsce do wyrośnięcia w misce wysmarowanej oliwa.

    Potem wyłożyć na natłuszczoną blachę i dodawać ulubione dodatki. Piec 15 min w 250 stopniach bez termoobiegu.

    Może się skusisz:))

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za przepis, na pewno się skuszę, kiedyś zwykłam robić ciasto sama, ale twarde wychodziło ;( dlatego kupuję... ale faktycznie Twój przepis zapowiada się pysznie!!!!!

      Ja robię zwykłe naleśniki tylko solone, a farsz to mrożony szpinak, gotuje parę chwil by odmroził się, potem odcedzam i do blenderka, do tego dorzucam żółtego sera, czosnek, ząbek lub dwa zależy jak kto lubi, sól, pieprz i farsz gotowy, faszeruje naleśniki składam, obtaczam w jajku i bułeczce tartej na olej i smażę, aby serek się rozpuścił i gotowe do jedzonka ;)
      Polecam i smacznego!!!!

      Raz jeszcze dziękuję za przepis na ciasto!!!!

      Usuń
  6. Ja taka glodna a Ty takie pyszności pokazujesz :P
    Ale nic, udaję się robic nalesniki :D

    A dekorki superaśne :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej... nie powinnam tak na głodzie czytać twojego posta, bo tylko w brzuchu mi burczy:/
    A już od dawna wiadomo, że najprostsze przepisy są najsmaczniejsze :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. to ja poprosze krokiecika:P..........zjadlabym takiego:P

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko!!!! Aż się głodna zrobiłam:) Pozdrawiam mocno!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pracusiu,wiem, co to znaczy biegać, po poradniach ja z Joanną wciąż u lekarzy ! papa

    OdpowiedzUsuń
  11. o jej nie dosc ze tworzysz cuda w domku to jeszcze w kuchni nie no jestem pod mega wrazeniem .......

    trzymam kciukasy za dentyste ;) TULAM

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślinka cieknie, choć dopiero co zjadłam obiad. Trzymam kciuki za zdrówko dziewczynek.
    T.

    OdpowiedzUsuń
  13. i ty w jeden dzien to zrobilas wszystko? jezus..a ten serek na goraco to zolty? bo z zewnatrz na plesniowy wyglada..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pleśniowy ;) nie w jedn dzień, to przegląd tygodnia ;)

      Usuń
  14. Co to za uczta była:D? pysznie!
    Niesamowita jesteś skąd ty na to wszytko masz czas....?
    Fajnie że kontrola Blani jest na pozytywnie, oby jak najmniej chorowała! Choć to wędzidełko i przecinanie brzmi przerażająco.. bryy
    pozdrawiam buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja zjadłabym te krokieciki...i camembert...też mam swój przepis na ten serek...korzystając z wizyty na Twoim pysznym blogu zapraszam Cie do mnie Gosia z homefocuss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj ja też jestem ostatnio zabiegana ale Ty na pewno podwójnie:)....przy swoich ślicznych pociechach....a już nauka jazdy na rowerkach to nie lada wyczyn i dla dziewczynek i dla Ciebie:)
    Śliczne dekorki dostałaś, w Twoim stylu, na pewno znajdziesz dla nich super przeznaczenie, pozdrawiam Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tu smacznie u Ciebie, zjadlabym to wszystko, może nie naraz ale zjadłabym :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Ty Mróweczko! Podziwiam jak czytam Twój zapał i trzymam kciuki za Dziewczynki! Tyle się różnych problemików nawarstwia ... Dekory cudne, aż mnie kusi co by sobie coś odlać ;) a te pyszności palce lizać! Buziole!

    OdpowiedzUsuń
  19. cudności, cudności i smakowitości!!!
    u mnie nauczanie rowerkowe przejął mąż- i dobrze,
    pozdrowionka słoneczne:***

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę spróbować camemberta z piekarnika, zapiekanego w panierce na patelni bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ pysznie u Ciebie;))
    Uczenie pedałowanie i przed nami, w sobotę jedziemy kupować rowerek ciężko było się zdecydować i nadal jest ale chyba z decathlon'u wygra...także trzymam kciuki za naukę;)
    Dekorki wspaniałe wygrałaś;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  22. Dekorki cudowne, a tymi daniami to mi apetytu narobiłaś :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. wszystko wygląda smakowicie!mój mały jeździ już na dwóch kółkach,ale on był jeden do nauki:-)piękne dekory.życzę dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdzie dzisiaj nie zajrzę, to same pyszności, a u mnie pusta lodówka! Nic to, będę twarda! Mam dwa dni bez dzieci i zarządziłam sobie wiosenną głodówkę: tylko woda i warzywa. Nie dam się skusić!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ tu pyszności przygotowałaś!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. mniam mniam :) ten krokiecik mnie rozmarzył :)

    OdpowiedzUsuń