A więc jak pomarańcz to pomarańcz, nie może go zabraknąć i u mnie ;) W ciepłych barwach od razu goręcej ;)
Moje ukochane ponczo w królującym kolorze, na chłodne dni jak znalazł ;)
Bukiety z liści jesiennych
I nawet doniczka się znalazła ;)
To bardziej żółte niż pomarańczowe, ale o to moje ulubione śniadanie ;)
Kolorowego dnia
Roza
Witaj :) Ja też myślę o pomarańczu i pomału coś się klaruje w mojej głowie :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńUdała Ci się ta pomarańczowa sesja, a takie śniadanko ja też bardzo lubię, często też jemy jajeczka na miękko:),
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
aniutka
nie mam czasu w biegu przegladam wasze blogi
OdpowiedzUsuńale musze skomentowac: uwielbiam ten kolor jako dodatek
czyz roslinka nie wyglada cudnie w tej doniczce!!!!
bardzo cieply, sloneczny kolor!!! w sam raz, by umilic te szare dni!
pozdrawiam cieplo!
Bardzo ciepły ten wpis pomarańczowy:) Też lubię pomarańcz, zwłaszcza jesienią. Lubię zakładać pomarańczowy szal. A te jajka na grzankach...pycha!
OdpowiedzUsuńPomarańczowo u Ciebie ślicznie, ślicznie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMmm to jest właśnie moje ulubione śniadanko! Jak mieszkałam w Anglii to właśnie tak wyglądał mój niedzielny poranek:)
OdpowiedzUsuńPyszne to śniadanko , aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńHmmmmmm Pycha :))))
OdpowiedzUsuńSmaczego!