Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

czwartek, 20 września 2012

Mój drugi dom

  Witam Was Kochane,

  Streszczę Wam troszkę urywki z mojego życia, mam nadzieję, że Was nie zanudzę!
Parę lat temu wróciliśmy do Polski, obecnie z mężem i dziećmi mieszkamy w moim rodzinnym domu, na dole mieszka dziadek my zajmujemy górę... poddasze przeznaczone jest dla gości, znajduję się tam tzw. "master bedroom" z łazienką, wielką sypialnią... kiedyś  było moje, jak jeszcze mieszkałam z rodzicami ;) Rodzice wyprowadzili się, góra stała pusta, więc po powrocie z wojaży zadomowiliśmy się tu, na dłuższą chwilę, taki przystanek życiowy, obecnie robimy delikatne  remonty, zmiany, by było po naszemu, bo jakiś czas to będzie nasze miejsce na ziemi ... 

Niedawno kupiliśmy działkę budowlaną i za parę lat zbudujemy nasz drugi dom, ale o tym kiedy indziej ...

Pierwszy, nasz osobisty ;) domek jest w Anglii, nic wielkiego, nic pięknego, ale nasz... Początkowo go wynajmowaliśmy, był w opłakanym stanie, wszystko się sypało, waliło, ale dostrzegliśmy w nim pewien potencjał, mój mąż złota rączka, stwierdził, że jeśli uda się go nam kupić, to dokona w nim cudów ;) i ja mu uwierzyłam ...
Kupiliśmy dom ;) Pokażę Wam, jak było przed jak po, będę wracać w postach do tego miejsca bo nie da się wszystkiego opisać w paru słowach...

Tak wyglądała nasza łazienka, wstyd ja pokazywać, ale chodzi o zmiany, o tzw cuda jakich dokonał mój mąż ;)




Za czasów najmu wyglądała tak, nie mogłam  żyć w czymś takim patrz wyżej...






A kiedy już kupiliśmy dom, łazienka nabrała nowego blasku:



Mąż zamontował rigipsy, ściany był bardzo krzywe

stare dechy, okropność

nowa podłoga

nowa ceramika

kamienne płytki








Ten wieloryb to ja, nosiłam wtedy  pod sercem moje dwie córeczki ;)
  Nie myślałam wtedy o prowadzeniu bloga, więc te zdjęcia nie są jakieś super, wybaczcie mi ;)
Tęsknie troszkę za moim domkiem, ale tu z dziećmi jest mi lżej i łatwiej, tu nasza rodzina, decyzja o wyprowadzce nie była łatwa, rzekłabym, że jedna z najtrudniejszych decyzji mojego życia... Ale kto wie co niesie jutro...

Miłego dnia kochane i dziękuję, za wszystkie miłe słowa!!!
Roza

13 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci za odwiedziny na moim blogu:)
    Twój mąż ma na prawdę złote ręce , wielkie brawa dla niego!
    Śliczne masz zdjęcie z brzuszkiem:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mężuś zrobił kawał dobrej roboty!
    A wy we trzy wyglądacie cudnie!
    Życzę szybkiej realizacji planów.
    A mądrzy mówią, że w domu najlepiej- gdziekolwiek byle razem cmoki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna łazieneczka, a zdjęcie jakie fajne:) Podziwiam tych, którzy umieją sami dokonać cudów remontowych!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie wyglądałaś z brzuszkiem! A męża masz bardzo zdolnego, fajne,że umie wiele rzeczy zrobić sam i to naprawdę ładnie:). Ja też już wiele razy się przeprowadzałam, co prawda cały czas na terenie Warszawy..., ale my też planujemy domek (mamy kawałek działki na Podlasiu). Najważniejsi są ludzie, z którymi się żyje, otoczenie można zmieniać:).

    buziaki:)

    aniutka

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie Wam dziękuje za tak miłe komentarze, mój mąż "człowiek orkiestra" miał długo, długo firmę budowlana, dlatego remonty nie są mu obce ;) Ale na prawdę mam skarb w domu ;) Życzę Wam twórczych wen i miłego dzionka !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW ogromna różnica!!!Mąż diamentowa rączka :) Zdjęcie w ciąży śliczne :) Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dear Roza. That was a big differense. Your husband is a great handyman. The bathroom looks very nice.

    Hugs from me

    OdpowiedzUsuń
  8. Taki Mąż to skarb,pilnuj go dobrze:)))) Mój niestety lewe ręce ,więcej ja zrobię i to mnie kręci np kupowanie sprzętu typu szlifierka,opalarka ,wyrzynarka :)))
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  9. Super masz z tą swoją złotą rączką :). Mój się stara, ale jeszcze czasami mu nie do końca wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Ci za odwiedzinki na moim blogu ja dopiero raczkuję:))) ślicznie wyglądałaś w ciąży mój mąż też wszystko "sam" a to cieszy podwójnie:) będę tu zaglądać:)Pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest nas dwie - ja też dopiero zaczęłam ;) dziękuję za miłe słowa i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna łazienka ;) brawo dla Pana męża ;) A Brzusio przesłodki ;) ja zadomowię się na dłużej ...buziolka sle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, również w imieniu męża ;) Zapraszam serdecznie ;)

      Usuń