Witam Was dziewczyny!!! Czy u Was też takie upały za dnia a w nocy wichury, gradobicia i tym podobne zjawiska się dzieją??? Wczorajszej nocy pierwszy raz byłam przerażona, ale cicho sza... wstyd się przyznać, dorosła ze mnie kobieta a burzy się boję, choć to nie była zwykła burza, dom mi zalała, kwiaty poniszczyła, okolica wygląda jakby jakieś małe tornado przeszło, gałęzie połamane, ogrody splądrowane, co to się dzieje... a w ciągu dnia mocne słońce i 50 stopni normalnie, ledwo żyję... nie lubię zimna, ale takie upały to też nie dla mnie, słabo się robi...
Dziękuję Wam za życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!!! Katar mnie dalej męczy, ale ogólnie no jakoś się trzymam, czasu na choróbska nie mam, wczoraj moje krasnale miały zakończenie przedszkola, wielka uroczystość... pięknie to wszystko było zorganizowane!!!!
No i mam zaległości w warsztacie, wczoraj do 22 pracowałam... ale taką pracę to ja kocham ;)
A co dziś Wam pokażę... fotele...
Pamiętacie tatowy fotel, jakiś czas temu oddaliśmy go w ręce właściciela, tata zadowolony, mąż wiele pracy i serca w niego włożył, nie wiem czy jest już w tapicerce... w każdym razie my oddaliśmy go w takim stanie (bez ścisków oczywiście;)
A było tak!
Cały rozebrany był na części, potrzebował wielu wypełnień, wstawek, byłam przerażona jak go zobaczyłam w kawałkach itp.... ale obecnie to istne cudo!!!!! Ach zazdroszczę tacie....
Drewno mahoń, piękne jasne... niech tacie służy ;)
Ten mój fotel co w domu stoi i się błyszczy to też mahoń, też będzie taki matowy, jak tylko się do niego dobierzemy i lnianą tapicerkę dodamy, będzie piękny!!!!
A to mój nowy stary nabytek, jakiś czas temu na allegro zakupiłam, antyk i znowu z mahońu, będzie identycznie oczyszczony i oszlifowany jak ten wyżej, jest przy nim masę roboty, ale już czekam na efekt końcowy!!!!
A to moja inspiracja, chciałabym uzyskać taki efekt: połączenie takiego drewna z tą tapicerką... co sądzicie?
Te ziarenka to właśnie klej skórny, który kiedyś dzielnie jak kopciuszek ziarenko po ziarenku oddzielałam - dobry od zepsutego... ten jest idealny
A ten zepsuty, spleśniały...
Klej skórny na wagę złota, pięknie skleja stare meble!!!!
Kochane jeśli trafiacie na mebelki z drewna mahoniowego, bierzcie, to bardzo wdzięczne drewno wysoko gatunkowe!!!!
Muszę kończyć, obowiązki wzywają!!
Do kliknięcia
Wasza Roza
Oj, kocham takie fotele! Ja niestety jeszcze nie nabyłam żadnego, ale to jedna z pozycji na mojej liście marzeń ;) Buziaki!
OdpowiedzUsuńKochana obydwa są cudowne. Lniana tapicerka doskonale się prezentuje. Będziesz miała fotelik po wykończeniu bardzo podobny do mojego :)
OdpowiedzUsuńU nas też 50 stopni:))Wczoraj burza przeszła bokiem, ale w nocy lało i ja coś czuję, że coś się święci. Teraz rano niebo jest przeraźliwe. Coś zaczyna łomotać i strach wyjść z domu. Ja czasem porządnej burzy też bardzo się boję. Ściskam mocno:*
Marzy mi się taki ludwiczek z lnianą tapicerką...
OdpowiedzUsuńChciałam zamówić lniany pokrowiec w Dekorii do mojego fotela i kicha, odpowiedzieli, że len nie nadaje się na pokrycie... zwariowali??? :)
Chyba się nie znają, prawda???? No zwariowali!!! ;)
UsuńJak zawsze bajkowo :))
OdpowiedzUsuńJestescie niesamowici, piekny fotel i kolejny ten z gobelinkiem czeka na drugie zycie...- moje zdanie jest takie, ze powinniscie zawodowo restaurowac meble!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
a.
Dziękuję kochana, no coś myślimy w tym kierunku ;) zobaczymy co z tego wyniknie ;) Ściskam Cię mocno!
UsuńWyszło cudnie, masz do tego wspaniałą rękę :))
OdpowiedzUsuńI mnie się taki ludwiczek marzy, jeden i drugi cudowny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne fotele,zazdrszczę talentu i cierpliwości w odnawianiu mebli:)Nie jest to łatwe.
OdpowiedzUsuńKochana u mnie też można jajka smażyć na podwórku:( Kocham lato i słońce,ale bez przesady:)Byłam dziś na zakupach i ledwo żyję:(
pozdrawiam
fiu fiu ja Ludwiki kocham :)
OdpowiedzUsuńfajnie że umiesz chcesz je odnawiać :)
połączenie z inspiracji - dla mnie LUX!
buźka
super!
OdpowiedzUsuńAle skarby ! W Twoich rękach będą złotem ! papa
OdpowiedzUsuńTy to masz szczęście i rekę do wyszukiwania takich cudeniek :)
OdpowiedzUsuńŚliczne fotele :)
świetnie Wam wyszedł ten fotel!!!profeska normalnie!przede mną też takie odnawianie, ale aż się boję, ze mi tak fajnie nie wyjdzie...
OdpowiedzUsuńJak zwykle Różyczko jestem pełna podziwu;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe;)
Kochana, ty to masz talent;)
Udanego weekendu i bardzo Cię pozdrawiam
Piękne fotele,a inspiracja -zachwycająca!czekam z niecierpliwościa na efekt końcowy:)Mma za sobą dwa oberwania chmury,ktore zalały nas-teraz burza to dla mnie lekka trauma niestety:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ze tak umiecie....
OdpowiedzUsuńŚwietna robota:) A twój nowy nabytek jest cudny! Uwielbiam takie mebelki!
OdpowiedzUsuńcoś wspaniałego, szalenie mi się podoba Twój sposób odmawiania mebli!!! śliczne!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Obydwa fotele to prawdziwe skarby!!! Bądź z nich dumna!
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda szaleje. Jeszcze dwa dni temu było po 34°C, w nocy szalała jakaś tropikalna burza, także myślałam, że mój foliaczek z ogródka poleci jak domek z tej bajki o krainie Oz... hihi! A dzisiaj pada i pada... Temperatura spadła o kilkanaście stopni.
z niecierpliwoscia czekam na efekty!!!
OdpowiedzUsuńwww.malachitt.blogspot.com
Moja czarodziejka ;)
OdpowiedzUsuńHmm zapowiada się interesująco. Czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńCudnie odnowiliście fotel dla Taty! A inspiracja obiecująca - to dużo pracy ale efekty są powalające - powodzenia:))))
OdpowiedzUsuńCudowne fotele, już oczami wyobraźnie widzę je po metamorfozie.
OdpowiedzUsuńT.
ojejku! te fotele odnowione są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie, gdzie do wygrania są rewelacyjne bransoletki! ;)
Kochana z metamorfozą sobie poradzisz znakomicie, jestem o tym przekonana. Ten fotel i teraz jest piękny.
OdpowiedzUsuńJuż oczami wyobraźni widzę jak będzie twój fotelik wyglądać, BOSKO!!!
OdpowiedzUsuńTapicerka którą wybrałaś idealna. Czekam na efekt końcowy:)
Buziakiiii
PS mnie równie te upały dobijają....
Oba fotele niesamowite maja ksztalty, ten pierwszy na malenkie koleczka ale super!
OdpowiedzUsuńInspiracja bardzo mi sie podoba, ja planuje biala tapicerke z krzesel zamienic tez na lniana.
pozdrowiona
Piekne te fotele! Czekam na wiecej zdjec po metamorfozie. Na pewno beda cudne:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńWitaj, przepiękny blog, zostaję u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia
Witam Cię serdecznie!!!
UsuńRóża, jesteście cudotwórcami, naprawdę. Wspaniale odnowiliście ramę krzesła. Mam nadzieję, że pokażesz zdjęcia fotela, kiedy wróci już od tapicera.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak chciałabym mieć zrobiony swój fotelik!!właśnie tak!!Jestem pewna że Twój będzie CZARUJĄCY!!!
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć o tym kleju, bo mi się właśnie rozkleiły krzesła i chyboczą się niemiłosiernie. Trzeba bedzie się kiedyś za nie zabrać :-)
OdpowiedzUsuń