Hej dziewczyny!!!
No i mamy lato a pogoda się psuje, ale może to i dobrze, bo sobie odpoczniemy od upałów, szkoda tylko, że u nas albo zimno albo upalnie, czy nie może być umiarkowanie???? Chyba za bardzo wymagająca jestem ;)
Co u mnie?
Weekend pracowity, dzieci były u babci, mogłam sobie coś pokombinować, szykuję małe zmiany kuchenne, doszło parę pasków, no i stoliczek jednak przerobiłam, nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zmieniła ;) Muszę coś robić by nie zwariować !!!
Zapraszam Was do siebie...
Metodą suchego pędzla, pobieliłam go troszkę, przetarłam i prezentuje się tak...
Jeden jest woskowany, kiedyś Wam go pokazywałam a drugi malowany ;) Niestety nie wszystko da się powoskować :/
Pozostając w temacie pasków, taki mam wazonik, który już nie jedną metamorfozę przeszedł, o dziwo dobrze je znosi ;)Jeszcze dodam mu złotej farbki...
A stoliczek był taki....
Moje ogrodowe hortensje, w tym roku pięknie kwitną, będzie co suszyć bo jest ich cała masa!!!!!!!!
No i dalej piekę, na razie tylko muffinki, bardzo szybko i łatwo, bez miksera... uwielbiam takie ekspresowe babeczki ;)
To tyle na dziś, uciekam bo jakieś awantury słyszę z pokoiku obok ;)
Buziaki kochane
Roza
Ps. dziękuję Wam za wszystkie komentarze, dodają mocy i witam nowe obserwatorki!!!
ach juz nie bede sie powtarzac, ze czarodziejskie lapki masz...- muffiny zabieram, sciskam
OdpowiedzUsuńa.
Piękne te stoliki - obydwa! Cudnie wyglądają przy tych wszystkich dodatkach. Muffiny kuszą i hotensja zachwyca kwiatami...
OdpowiedzUsuńmetamorfoza udana! a babeczki aż ślinka leci!
OdpowiedzUsuńStoliczek pięknie wyszedł, ale wazonik spodobał mi się najbardziej - piękny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj, jak pięknie tutaj u Ciebie:) Stoliczek klasa, widzę paskom też nie odpuściłaś:)Efekt super!
OdpowiedzUsuństolik Ci cudnie wyszedł i te muffinki wyglądaja mega smacznie :-)
OdpowiedzUsuńMam taki sam, uwielbiam go:) Jest taki uroczy, nie? Wyszedł Ci oryginalnie;)
OdpowiedzUsuńNormalnie nie byłabyś sobą gdybyś niczego nie zmalowała przez weekend:)Ale to tak mam na myśli pozytywnie:) Świetne jest wszystko! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńTy nasz pracusiu! Ale znowu genialnie to zrobiłaś. Hortensje, zwłaszcza różowe uwielbiam. Miałam nimi udekorowany kościółek w trakcie ślubu.
OdpowiedzUsuńNo to jestem pewna, że kościółek wyglądał bardzo romantycznie!!!! i pięknie!!!! Dziękuję kochana!
UsuńKawał wspaniałej roboty Kochana :)
OdpowiedzUsuńJESTEŚ NIESAMOWITA PODZIWIAM ;O
OdpowiedzUsuńNo podziwiam, chyba nie byłabym w stanie pomalować dobrze wyglądającego stolika :)
OdpowiedzUsuńCieszę się żę pokazałaś przemiane stolika , moje Ludwiki czekaja na przemalowanie , może też je tak potraktuje ,,
OdpowiedzUsuńKotuś, ależ Ci cudnie te stoliki wyszły - czarująco!!! A i wazonik niezmiernie mi się podoba:) Buziaki wielkie Ci ślę:)
OdpowiedzUsuńStolik " po" prezentuje się pięknie. Lubię Twoje meblowe przeróbki.
OdpowiedzUsuńMasz rękę do tego,,,wyszło bardzo oryginalnie!A pasiaki są cudne,dodają lekkości wnętrzu!!!!!!!!!!buziaki
OdpowiedzUsuńW temacie babeczek widze się rozkręcasz:-)
OdpowiedzUsuńWazon już wygląda extra!!!!!!!
Stolik fantastyczny,ale wazon mnie zachwycił,w ogóle bardzo lubię Cie podglądać-cudowny,świeży klimat:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana!
Usuńo rety :) pieknie
OdpowiedzUsuńo jak pięknie.. brak słów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
uwielbiam hortensje! cudna metamorfoza stolika, ty to jestes tytanem pracy!!!
OdpowiedzUsuńusciski!
:-) :-) Podziwiam ale nie mam juz siły pisac ...
OdpowiedzUsuńpięknie ten stolik wygląda...szlifuje się go przed takim malowaniem?
OdpowiedzUsuńZależy czym pokryty itp, mój miał okleinę więc nie szlifowałam... jeśli byłby lakierowany to trzeba szlifować. Po szlifowaniu zawsze farba lepiej trzyma ;)
UsuńPozdrawiam
no wiesz jak moglas ,moj stoliczek pomalowac:P**,ale sklamalabym gdybym powiedziAla ,ze w tej szacie mi sie nie podoba....................OCZYWISCIE ;ZE SIE PODOBA:P
OdpowiedzUsuństoliczki masz świetne! Pracowitość to Twoje drugie imię chyba (albo i pierwsze) :) wzaonik bardzo mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńKochana stoliczek jest przepiękny;) Ty to jesteś zdolna;)
OdpowiedzUsuńWazonik super wygląda;)
A babeczki , mmmmm chętnie bym sobie taką jedną zjadła;)
Pozdrawiam Cię cieplutko
Uwielbiam Twoje metamorfozy i pobielone mebelki...ja dziś popsułam ławę...która miała byc biała;-/ niestety była ze sklejki nie drewniana i pod wpływem opalarki sie porozklejała;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ojej!!! nic się nie da z nią zrobić???? posklejać, pomalować????
UsuńUwielbiam Cię, uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńświetne metamorfozy:)
OdpowiedzUsuństolik cudny :)
OdpowiedzUsuńStoliczek po metamorfozie prezentuje się ślicznie! A babeczki smakowite.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
T.
Kochana, ja już się pakuję i do Ciebie wprowadzam ;))) Śliczny stolik, a w ogóle podziwiam, że znajdujesz na to czas ja ciągle zagubiona w czasoprzestrzeni :)))
OdpowiedzUsuńW tych stolikach najbardziej podobają mi się nogi, zmiana świetna , na babeczki się wpraszam pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie-klimatycznie i romantycznie.Pozdrawiam i zostaję.Miłego i słonecznego popołudnia życzę.Jola
OdpowiedzUsuńStoliczek wyszedł cudowny, nabrał charakteru :-)
OdpowiedzUsuńHm....jak to się stało, że dopiero teraz trafiłam w to piękne miejsce? Nie wiem. W każdym razie rozgościłam się już, zostaję i nadrabiam zaległości. Pozdrowienia!:)
OdpowiedzUsuń