Mój kawałek nieba na ziemi... blog o moich domowych rewolucjach

czwartek, 8 sierpnia 2013

Wirusy i takie tam...

Hej kochane!!!

Nie wiem  od czego zacząć...
Mój beztroski czas się skończył i teraz mam tyle trosk i zmartwień, że aż głowa boli... no równowaga musi być....
Moje dziecko dopadł jakiś okropny wirus i trzyma ją już od poniedziałku, gorączka się utrzymuje już trzeci dzień, wysoka bo 39.3 itp.... ciężko ją zbić... dziś doszły wymioty, lekarz pocieszyła, że to minie, że co drugie dziecko z tym przychodzi... w szoku jestem, bo moje dziewczynki latem nigdy nie chorowały... antybiotyków nie dostała i całe szczęście... łyka bactrim... ale coś nie pomaga....

Jutro miały jechać do dziadków, miało być wesele....

No nic człowiek sobie nie zaplanuje, a ja w takim stanie dziecka nigdzie nie zawiozę, martwiłabym się nieustannie, poza tym kiedy chorują zawsze chcą być z mamą, bo kto lepiej się nimi zajmie jak nie mama - prawda????

No i tak siedzimy w domu, robię okłady, latam z miską... ach... dwie noce nieprzespane, jak się nad ranem zdrzemnęłam, pioruny mnie obudziły, coś okropnego...

A tu śliwki muszę oberwać bo dojrzały, malinki już czerwone... w ogrodzie chwastów całe mnóstwo... no nie ma kiedy... 

No nic, wyżaliłam się .. dobrze, że Was mam!!!!

***
Mama przywiozła mi prezencik od Pani u której zakupiłam całą masę doniczek, które już Wam prezentowałam ;)
Za udane zakupy dostałam koronę ;)
Miły gest, a korona wprost śliczna!




 
No i dokupiłam jeszcze piękniejsze hortensje, to jest to!!!!  Wiem, wiem - monotematyczna jestem... ale te naprawdę są urodziwe, no i pasują do pory roku ;)








A lubicie pianki??? Ja lubię je nie tylko za smak ale i za wygląd ;) Coś słodkiego i kolorowego ;)
No i wreszcie moja bomboniera odnalazła swoje powołanie ;)






Lecę kochane, posprawdzam głowy i zejdę do ogrodu po maliny dla dziewczynek... choć nie wiem czy powinnam podawać owoce przy wirusówce??? Jak myślicie? Jedna z bliźniaczek może jeść bo ma się lepiej, a druga to i tak na nic nie ma ochoty....

Dziękuję Wam za cudne komentarze pod ostatnim postem!!!

Buziaki 

Roza

33 komentarze:

  1. Róża współczuje ale wiem co znaczy chorowac w te upaly sama dwa tygodnie temu przechodzilam angine goraczka trzymala mnie ok 4 dni ludzie "umierali" z goraca a ja trzeslam sie z zimna :)
    Pozniej moj maz zachorowal tydzien temu syn a teraz drugi tez dzisiaj nie spalam i bynajmniej nie z powodu upalu a ... ciaglych torsji i wymiotow mojego najmlodszego dziecka.

    Zycze zeby dziewczynki wrocily do zdrowia, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, straszne co piszesz!!!! Wam zdrówka dużo życzę!!!!! Nie wiem w jakim my klimacie żyjemy, ale okropne te wirusy i choróbska u nas... i lepiej nie będzie... wykończyć się można! u nas latem nigdy nikt nie chorował, ale to lato jakieś dziwne, te gorączki itp... Trzymajcie się!

      Usuń
  2. Mi­mo, że w życiu spo­tyka cię wiele niep­rzy­jem­nych chwil, trze­ba mieć nadzieję, że wszys­tko się ułoży i z uśmie­chem na twarzy iść przez świat.Zdrówka córci życzę a dla Ciebie pogody ducha:)
    Pozdrawiam serdecznie Monika:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana nic się nie martw, miejmy nadzieję, że dziewczynki szybciutko wyzdrowieją... Biedaczki pełnia lata, a one chore... życzę Twoim skarbom szybkiego powrotu do zdrówka. A korona wspaniała. Bardzo miły gest. Zawsze cieszy coś jak się dostanie... Kochana trzymajcie się ciepło i buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. przede wszystkim zdrówka dla córeczek!!!
    a bonusik w postaci korony cudny... ja jeszcze tak owej nie mam, bardzo mnie się podoba :)))
    pozdrawiam
    Aga :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna korona :)
    Szybkiego powrotu do zdrowia dla ślicznotek!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, chorowanie w takie upały musi być straszne! Trzymam kciuki, żeby Twoje dziewczynki były dzielne i nie dały się wirusom!
    Korona jest przecudna, po raz kolejny z zachwytem oglądałam wystrój Twojego domu! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję kochana, trzymaj się, oby szybko to paskudztwo odpuściło. A korona śliczna, idealnie pasuje do Twojego wystroju :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dużo zdrówka współczuję bardzo my przez anginę musieliśmy zrezygnować z wakacji :/
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wymiotują to owoce na pewno nie. Zdrówka życzę, och te nasze dzieci słodycz największa ale jak chorują to stres i wszystko inne się nie liczy. Korona piękna , idealna , pasuje do Twojego wnętrza. Hortensje cudne, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak bardzo mi przykro... Nie ma nic gorszego niż choroba dzieci. Ta bezsilność...
    Kochana nie chcę broń Boże pouczać, ani mówić, co masz zrobić, ale zapytaj lekarza, czy aby w te upały i przy wymiotach córeczki nie potrzebna będzie kroplówka, aby się dziecko nie odwodniło. Ja z synkiem dwa lata temu z powodu torsji wirusowych spędzałam z synkiem 5 dni w szpitalu pod kroplówkami i dzięki Bogu, że tam pojechałam, bo odwodnienie u dzieci jest śmiertelne... Mój synek pił, ale mimo wszystko potrzebował kroplówek. Nie obraź się proszę, że próbuję Cię "pouczać" - to czysta troska i dobre intencje.
    Piękna korona :) Trzymaj się Najdroższa:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej ale mnie nastraszyłaś, ale dziękuję popytam lekarza, one piją dużo wody, te wymioty nie są częste, bardziej ta gorączka mnie martwi... no na razie jakby nie wraca od rana, to trzeci dzień, powinno być już lepiej, jak nic do jutra się nie poprawi to popytam lekarza co robić, ale o tyle dobrze, że od jutra temperatura spada z 30 na 21...

      Usuń
  11. Zapomniałam- spróbuj zbić temp. nurofenem, ale tym forte. Jego podaje się w mniejszej ilości. Mój synek, gdy choruje zawsze ma 40 stopni i tylko ten nurofen zbija dość dobrze lub pyralgina w czopkach dla dorosłych na receptę, ale to już lekarz ustala indywidualnie dawkę, mnie kazał część czopka odcinać. Buźka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przede wszystkim zdrówka dla dzieciaczków życzę!!Chorowanie w taki upał jest niewyobrażalnie dotkliwe!Buziaki posyłam!!Korona cudna!!Idealnie jej u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczna korona, można powiedzieć, że i moje marzenie hihi :)
    dla dziewczynek życzę zdrowia, żeby doszły do siebie, ale tak to już jest z tymi wirusami, zimą nie jest mroźno tylko ciepło i nie wymrozi wirusów bo nie ma jak, a jak przychodzi lato to zamiast standardowego 25 to jest 35 i palące słońce, niestety, tak źle i tak nie dobrze, a ludzie sie męczą :(
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej...
    Wygląda mi to na grypę żołądkową....
    W takim wypadku dzieci powinny dużo pić, bo organizm się odwadnia, a apetyt przyjdzie sam z czasem. Ważne jest właśnie bardziej picie....
    Oj, biedulki Wy wszystkie trzy...........
    Trzymaj się kochana!
    Zdrówka życzę dla dziewuszek i oby Ciebie choróbsko tylko nie wzięło!

    OdpowiedzUsuń
  15. To życzę kochana dużo zdrówka dla dziewczynek! wielka szkoda, że dopadło je w taką pogodę:/ nie mam doświadczenia, więc Ci nie pomoge w kwestii owoców, ale a pewno malinki są bardzo zdrowe:) A Twoja korona jest świetna! Bardzo mi sie podoba! Trzymaj się! Wszystko bedzie dobrze!pa

    OdpowiedzUsuń
  16. Życzę, żeby dziewczynki szybko wróciły do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  17. kochana, mam nadzieję, ze księżniczki szybko dojda do siebie- ponoc z dziecmi często jest tak, ze choroba mija tak szybko, jak przyszla:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chorowanie w taką pogodę to coś strasznego :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Różyczko a od temperatury masz paracetamol? z doświadczenia wiem ze on wlaśnie tak nabija temperaturę dzieciom?
    W ogrodzie masz żywe hortensje, jeśli tak to powiem Ci, co robić, żeby mieć je zasuszone w domuZdrówka małej, wyzdrowieje a Wy będziecie na weselu ,papa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam ibum forte (ibuprofen). Ja mam kochana ususzone hortensje, ale dzieci i kot wiecznie je ruszają i się sypią ;( dlatego postawiłam na sztuczne, nic im nie grozi!!!! Jedna już nie gorączkuje ale druga zaczęła ;/ a brzuchy nadal bolą, nie chcą jeść, nie mam jak leków podać bo na czczo nie wolno, ach....
      Dziękuję za wsparcie!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  20. śliczna korona i śliczne kąty u Ciebie,dużo się dzieje a to lubię,bynajmniej nie o choróbskach,życie...:)tyle skarbów!

    OdpowiedzUsuń
  21. ojej, współczuję Ci serdecznie, przy tej temperaturze chore dzieci...mam nadzieję, że szybko wrócą do zdrowia i jeszcze naciesycie się latem! korona przecudna!

    OdpowiedzUsuń
  22. Alez zapas pianek;) mniaaam;)
    Korona i wszystkie Twoje klosze wspaniałe...
    Dla dziewczynek zdrówka, ja juz się przyzwyczaiłam że jak są dzieci nie ma planów!!!
    Ściskam;*

    OdpowiedzUsuń
  23. No to masakra, najgorsza jest choroba naszych dzieci, starszy to się jakoś wykaraska, a dziecko, żal biedulek. A my matki-Polki, musimy mieć sił za dziesięciu i, żeby nam czasami nie przyszło do głowy odpocząć, bo szkoda czasu... Takie jesteśmy:) Życzę dużo siły, owoców nie podawaj, bo mogą je jeszcze bardziej rozłożyć. Musicie przeczekać ten ciężki czas. Pozdrowienia i trzymam kciuki. A ZAPOMNIAŁAM- korona BOSKA:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam nadzieję, że choróbska już Was opuściły... korona przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna korona ;-)
    Życzę zdrówka :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczna korona ;-) Zostaje u Ciebie na dłużej... bardzo ciekawy blog :-)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. korona jest boska,od dawna na taką poluje ale narazie nie trafiłam na swój ideał :)

    OdpowiedzUsuń