Hej, hej!!!
Zdecydowanie za długie przerwy robię w postach...
Tyle zajęć - same wiecie jak to jest... do tego piękna pogoda o i nie ma siedzenia w domu ;)
Dzieciaki wiecznie przed domem, a to sobie zrobiliśmy weekend w środku tygodnia i pojechaliśmy na parę dni nad jezioro, a to na wieś do babci..
a to były cyrki z uszami mojej Blanci... krew się lała... mówię Wam... jak nie urok to sraczka ... także czekają nas Kajetany w październiku ;( bo tutejsze szpitale zawiodły na całej linii !!!!!!!
Zawsze coś się dzieje ... nie ma nudy ;) Ospa w szkole panuje,
czekam na wylęg ... i już się boję... bo mamy tyle wizyt poumawianych w
czerwcu i wyjazd na wakacje... ach...
Z przyjemniejszych wydarzeń:
Szyłam, szyłam i szyłam... mam frędzli całą moc ;) pokażę wkrótce ;)
W międzyczasie świętowaliśmy naszą kolejną rocznicę ślubu ;) zrobiliśmy sobie z tej okazji piękny prezent, na który czekamy niecierpliwie... wyglądam kuriera ...
No i zaraz mam imieninki, a prezentowane pufy to prezent od mojej kochanej mamity (czyt. mamy ;)
Zapraszam
I jak???
Mogą być te pufki co nie?
Jedna mniejsza i mieści się pod większą ;)
Mój kochany mąż obramował mi przestrzeń nad kominkiem ;)
Pewnie już Wam obrzydł ten mój salonik, ale ja tak bardzo lubię go fotografować hihihi
Pan kot i jego taras widokowy ;)
O i taka szkatuła na różności od taty - wyprosiłam ;) ...
To tyle, nie będę Was zamęczać już dziś ;)
Bardzo serdecznie witam nowe obserwatorki, rozgośćcie się kochane!!!!!!!!!!!!!!!
Przepraszam, że tak późno poodpisywałam na zapytania...
Spokojnego wieczoru!!!!!!!!!!
Wasza
Roza